Zamknij

Cztery pożary, wypadki i fałszywy alarm. W minionym tygodniu strażacy interweniowali dwanaście razy

12:36, 13.11.2018 M.M/KP PSP/fot. OSP Liw Aktualizacja: 14:19, 13.11.2018
Skomentuj

W minionym tygodniu strażacy z powiatu węgrowskiego odnotowali 12 interwencji. Jak poinformowało KP PSP w Węgrowie, były to cztery pożary, siedem miejscowych zagrożeń, a także jeden fałszywy alarm. 

4 listopada dwie jednostki JRG zostały zadysponowane do wypadku w Węgrowie przy ul. Mickiewicza.
- Doszło do zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Jedna osoba poszkodowana, której Zespół Ratownictwa Medycznego na miejscu udzielał pomocy. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz posprzątaniu drobnych elementów pojazdów. Na tym działania zakończono - poinformował st. bryg. Dariusz Maciąg.


Następnego dnia w Węgrowie przy ul. Pogodnej doszło do pożaru budynku gospodarczego. Oprócz strażaków z „państwówki”, w akcję zaangażowano ochotników z OSP Liw i OSP Węgrów.
- Właściciel będący na miejscu potwierdził, że w środku nie znajdują się osoby poszkodowane oraz przekazał informację o butli z gazem propan-butan znajdującej się w obiekcie. Po odłączeniu prądu w budynku, strażak kierujący działaniami polecił podać jeden prąd w natarciu do palącego się budynku oraz jeden w obronie na budynek sąsiedniej drewnianej wiaty, z której ewakuowano mienie - samochód dostawczy i motor. Polecił również podać dwa kolejne prądy w natarciu od drugiej strony palącego się budynku - relacjonował st. bryg. Dariusz Maciąg. 

Wprowadzeni do środka budynku ratownicy wyposażeni w sprzęt ochrony dróg oddechowych przeszukali pomieszczenia warsztatu i wynieśli butlę z gazem propan-butan, która znajdowała się w jednym z zadymionych pomieszczeń. Wyniesioną butlę poddano chłodzeniu prądem wody.
- KDR zadysponował dodatkowo na miejsce zdarzenia SH-25D w celu przeprowadzenia prac rozbiórkowych dachu. Po dokładnym przerzuceniu i wyrzuceniu na zewnątrz budynku materiałów palnych znajdujących się w warsztacie, przelano je prądem wody. Obiekt sprawdzono kamerą termowizyjną nie stwierdzając nowych zarzewi ognia. Na tym działania zastępów zakończono - dodał zastępca komendanta KP PSP w Węgrowie.

 

6 listopada strażacy zostali wezwani do pożaru budynku mieszkalnego w Mrozowej Woli. Jak stwierdzili ratownicy, w przewodzie kominowym domu jednorodzinnego paliła się sadza. Na miejsce jako pierwsi dotarli ochotnicy z OSP Mrozowa Wola
- Działania zastępu w pierwszej fazie polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wygaszenia pieca na paliwo stałe umieszczonego na parterze. Rota ratowników w zabezpieczeniu do pracy na wysokości przystąpiła do gaszenia palącej się sadzy za pomocą soli kuchennej i piachu, jednocześnie stosując sito kominowe. Na miejsce przybył zastęp JRG, na polecenia Kierującego Działaniami Ratowniczymi przeczyszczono przewód kominowy za pomocą kuli kominowej, natomiast opadającą sadzę wyciągano na zewnątrz przez wyczystkę kominową. Sprawdzono też poddasze i pomieszczenia przyległe do komina czy nie doszło do zapalenia się.  Cały czas monitorowano pomieszczenia za pomocą miernika wielogazowego, stwierdzając maksymalnie 13 ppm tlenku węgla. Przewietrzono pomieszczenia, po czym nie stwierdzono CO w obiekcie. Po przekazaniu miejsca zdarzenia działania zakończono - poinformował st. bryg. Dariusz Maciąg.


10 listopada w Popielowie samochód osobowy uderzył w drzewo leżące na drodze. Kierujący na miejsce wezwał strażaków.
- Działania zastępu JRG PSP polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odłączeniu akumulatora. Kierowca pojazdu po chwili zgłosił KDR-owi, że odczuwa ból żeber. KDR poprosił o zadysponowanie ZRM, a zastęp JRG udzielił kierowcy kwalifikowanej pomocy przedmedycznej (stabilizacja odcinka szyjnego kręgosłupa, tlenoterapia). Po przyjeździe na miejsce zdarzenia ZRM, poszkodowanego przekazano ratownikom medycznym. Kolejne działania zastępu polegały na usunięciu gałęzi z drogi przy pomocy pilarki do drewna. Na tym działania zakończono - poinformowała komenda powiatowa PSP.

 

W minioną niedzielę 11 listopada w miejscowości Ocięte doszło do pożaru domku letniskowego. Ochotnicy z OSP Sadowne zastali palący się drewniany domek letniskowy kryty blachą. Ogniem objęte były dwa pomieszczenia na parterze oraz poddasze.
- Działania zastępu polegały na podaniu dwóch prądów wody w natarciu (jeden prąd zewnętrzny na poddasze, drugi prąd od wewnątrz budynku). W trakcie działań na miejsce przybyły zastępy OSP Zalesie oraz JRG, które kontynuowały prowadzone działania gaśnicze. Dalsze działania polegały na pracach rozbiórkowych - rozebraniu części pokrycia dachowego oraz wyniesieniu na zewnątrz nadpalonych elementów konstrukcyjnych i wyposażenia budynku. Następnie budynek przewietrzono oraz sprawdzono przy pomocy kamery termowizyjnej oraz czujnika tlenku węgla - nie znaleziono dalszych ognisk pożaru ani nie wykryto stężenia CO. Miejsce zdarzenia przekazano protokołem właścicielowi, na tym działania zakończono - poinformował st. bryg. Dariusz Maciąg.

(M.M/KP PSP/fot. OSP Liw)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KarolKarol

0 0

No jednak mój tata plakał przez 3 dni???? 13:34, 25.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%