Zamknij

Węgrowska policja i rzekome polityczne rozkazy

13:58, 17.09.2018 M.M Aktualizacja: 15:53, 25.09.2018
Skomentuj

Jakiś czas temu Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki w jednym z wystąpień publicznych poinformował o rzekomych akcjach policji, która miała wykluczać aktywne społecznie osoby ze względu na polityczne rozkazy. Jako przykład miejsca, w którym policja działa na rozkaz polityczny podał Węgrów. 

- Spotkaliśmy się w ostatnich dwóch, trzech tygodniach z akcją, która ma ten sam scenariusz w różnych miejscach: w Wielkopolsce, na Mazowszu, ale także Mińsk Mazowiecki, Węgrów. Ten sam artykuł, który jest podstawą do tego, by posłanki donosiły na aktywnie społecznie kobiety w związku z problemami społecznymi i uruchamiały tym samym działanie policji, która bez faktu, zdjęć z monitoringu, wyłącznie na podstawie donosów, uruchamiały postępowania o charakterze wykroczeń lub karnym. W ślad za tym następuje korespondencja z przedsądowym wezwaniem do ugody i wyeliminowania osoby z aktywności publicznej. Dotyczy to prawdopodobnych kandydatek na radne, osób, które działają publicznie, lokalnie, żeby zastraszyć, wyeliminować, złagodzić i uruchomić policję, która w tym wypadku działa na rozkaz polityczny — powiedział 2 sierpnia na sejmowym korytarzu, przed kamerami telewizyjnymi Andrzej Halicki.

Szokujące słowa mocno zabolały Wicemarszałek Senatu RP Marię Koc, która wystąpiła z zapytaniem o komentarz do tych słów Komendanta Powiatowego Policji w Węgrowie insp. Andrzeja Styrczulę oraz insp. Sławomira Rogowskiego, Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim.

Insp. Andrzej Styrczula odniósł się do zarzutów posła Halickiego skierowanych w węgrowskich funkcjonariuszy. 

- Informuję, że opisane zdarzenia nie miały miejsca w podległej mi jednostce. Funkcjonariusze wykonując jakiekolwiek czynności dotyczące przestępstw czy wykroczeń nie identyfikują osób pod względem przekonań politycznych i przynależności do partii politycznych. Funkcjonariusze nie prowadzą i nie są w zainteresowaniu listami kandydatów na radnych, czy innych osób startujących w tegorocznych wyborach. Jednocześnie informuję, że obecnie nie toczą się żadne postępowania wobec wójtów, burmistrzów, radnych na podległym mi terenie mających znamiona przytoczone w przedmiotowym piśmie – skwitował oskarżenia Posła na Sejm RP Andrzeja Halickiego komendant insp. Styrczula. 

Informacje te wicemarszałek Maria Koc przekazała posłowi Andrzejowi Halickiemu listownie.

- W związku z Pana słowami skierowałam zapytania do Komendantów Powiatowych Policji w Mińsku Mazowieckim i Węgrowie z prośbą o odniesienie się do niesprawiedliwych i krzywdzących słów o „rozkazach politycznych”, które deprecjonują pozycję Funkcjonariuszy Policji, którzy każdego dnia narażają swoje zdrowie i życie dla dobra obywateli Rzeczypospolitej niezależnie od poglądów czy przynależności politycznej. Otrzymane przeze mnie odpowiedzi jednoznacznie mówią o braku incydentów o jakimkolwiek podłożu politycznym i poczuciu niesprawiedliwości wynikających z wypowiedzianych przez Pana słów – pisała Maria Koc.

Senator z Węgrowa poprosiła posła Halickiego o wyjaśnienia swoich zarzutów, dodając, że słowa posła wywołały oburzenie wśród policjantów i mieszkańców obu powiatów. 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

DO posłaDO posła

1 2

Po co się wtrącasz tam gdzie cię nie chcą.. zajmij się robotą, a nie wymyślasz *%#)!& 10:03, 25.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%