Zamknij

15 lat Polski w UE. Konferencja Marii Koc i Adama Bielana

08:33, 16.05.2019 Redakcja Aktualizacja: 08:41, 16.05.2019

We wtorek 14 maja w Węgrowskim Ośrodku Kultury odbyła się konferencja prasowa z udziałem Wicemarszałków Senatu RP Marii Koc i Adama Bielana oraz władz Powiatu Węgrowskiego - starosty Ewy Besztak i wicestarosty Marka Renika. Tematem konferencji było 15-lecie członkostwa Polski w Unii Europejskiej oraz zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.

W charakterze gości w konferencji udział wzięli także samorządowcy z mazowieckich gmin i powiatów. Śniadanie prasowe poprzedzało powiatowe uroczystości podsumowujące 15-lecie Polski w UE w perspektywie lokalnych samorządów z terenu powiatu węgrowskiego, podczas uroczystości władze poszczególnych gmin prezentowały efekty działań z wykorzystaniem środków unijnych. 

Konferencję prasową rozpoczęła Starosta Węgrowski Ewa Besztak, która przywitała zgromadzonych.

Głos zabrała wicemarszałek Maria Koc, która podziękowała władzom powiatu za zorganizowanie uroczystości pokazującej korzyści, jakie przyniosło członkostwo w Unii Europejskiej konkretnie na Ziemi Węgrowskiej.

- Na pewno przez te lata zyskaliśmy bardzo dużo, nie były to tylko środki finansowe, które wpłynęły do Polski, ale także zmiany gospodarcze i społeczne. Również dzięki temu Polska teraz dynamicznie się rozwija. Te 15 lat i środki kierowane do Polski nie miałyby takiego dużego wpływu na rozwój kraju, gdyby nie samorządy, które bardzo profesjonalnie i z dużym zaangażowaniem potrafią z nich korzystać w realizacji projektów infrastrukturalnych i społecznych. Dzięki temu zmienia się Polska lokalna - mówiła Maria Koc, wicemarszałek Senatu RP oraz kandydatka do PE w wyborach 26 maja. 

Jak mówiła wicemarszałek Koc, przez 15 lat członkostwa w UE do Polski trafiło aż 163 mld euro, natomiast składka członkowska naszego kraju wyniosła 53 mld euro, bilans na plus wynosi zatem ok. 110 mld euro, co w przeliczeniu na złotówki daje blisko 675 miliardów zł zainwestowanych w programy infrastrukturalne (36%), programy społeczne i podnoszenie kwalifikacji (19%), rozwój przedsiębiorczości (17%), ochronę środowiska (12%) i wiele innych projektów rozwijających gospodarkę i społeczeństwo.

- Polacy bardzo dobrze wykorzystali ten czas i środki, które do Polski wpłynęły. Jesteśmy narodem bardzo pracowitym i przedsiębiorczym, wykazaliśmy się także dużą innowacyjnością i konkurencyjnością. U progu wyborów jest także czas, aby mówić o tym jak wyobrażamy sobie rolę Polski w przyszłym Parlamencie Europejskim i o co będziemy w nim zabiegać, a to co najistotniejsze w najbliższej przyszłości, to nowy budżet Unii Europejskiej na lata 2021-2027. Projekt, który przedstawiła Komisja Europejska nie jest łatwy, na co wpływa bezpośrednio kwestia Brexitu. Rolą przyszłych eurodeputowanych będzie walka o jak najwięcej środków dla Polski, zwłaszcza z tych funduszy, które dotyczą polityki regionalnej i rolnej, czyli z Funduszu Spójności, który jest kluczowy dla Polski i naszej pogoni za Europą Zachodnią - mówiła Maria Koc, zaznaczając, że kluczową sprawą dla Mazowsza będzie także wyodrębnienie Warszawy z podziału statystycznego województwa. Jeżeli nie uda się tego dokonać, biedniejsze samorządy odczują to bardzo boleśnie. 

Już teraz województwo mazowieckie korzysta tylko w 75% z Funduszu Spójności. Mazowsze uważane jest za bardzo bogaty region, a wszystko za sprawą Warszawy, która jako zamożne miasto zawyża wskaźniki pozostałych samorządów.

- Warszawa to bogate miasto, na poziomie dużych metropolii europejskich. Niestety samo Mazowsze to wciąż biedny region z potrzebą wielu kolejnych inwestycji cywilizacyjnych takich jak drogi, kanalizacja czy wodociągi - mówiła Maria Koc. Niestety, jeżeli do podziału statystycznego nie dojdzie przed nową perspektywą finansową, fundusze unijne nie będą już tak dużym katalizatorem rozwoju biedniejszych terenów na wschodzie Mazowsza. 

Na początku swojej wypowiedzi wicemarszałek Adam Bielan nie szczędził miłych słów na temat Marii Koc, jak mówił, Ziemia Węgrowska ma w parlamencie najlepszego ambasadora.

- Z perspektywy Senatu i rządowych korytarzy widzę i chcę się tym z Państwem podzielić - macie najlepszego możliwego ambasadora całego tego regionu. Trudno sobie wyobrazić bardziej skutecznego polityka dla waszej ziemi niż pani marszałek Koc, a jednocześnie polityka, który z taką gracją i sympatią potrafi pracować dla regionu. Mam nadzieję, że już niedługo pani marszałek Koc będzie także ambasadorem tej ziemi także w Parlamencie Europejskim - rozpoczął wicemarszałek Bielan, dziękując za zaproszenie na powiatowe uroczystości. 

Adam Bielan zaapelował o udział w wyborach do PE (26 maja). Przypomniał, że kiedy ostatni raz wybieraliśmy eurodeputowanych, frekwencja na Mazowszu była jedną z najgorszych w kraju (zaledwie 20%). Wicemarszałek mówił także o rosnących kompetencjach Parlamentu Europejskiego, którego decyzje mają bezpośredni wpływ na nasze życie. Były Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Adam Bielan zwrócił także uwagę, że o swoje interesy w Brukseli zabiegają wszyscy członkowie wspólnoty, zatem Polska musi mieć silną reprezentację do dbania o swoje sprawy.

- Jako Polacy musimy zrozumieć, że UE to nie jest jedna wielka kochająca się rodzina, w której kraje pomagają sobie bezinteresownie. To jest miejsce, w którym największe kraje i regiony bardzo twardo zabiegają o swoje interesy. Bruksela jest drugą światową stolicą lobbingu, jest tam zarejestrowanych kilkadziesiąt tysięcy lobbystów, więcej jest ich tylko w Waszyngtonie. Trzeba umiejętnie zabiegać o narodowe interesy i trzeba je przede wszystkim odpowiednio zdefiniować. Niestety, ale nasz okręg w tej chwili reprezentuje europosłanka, która rok temu zagłosowała za ukaraniem Polski sankcjami finansowymi, czyli odebraniem dopłat bezpośrednich polskim rolnikom. Na szczęście rola Parlamentu Europejskiego w tej sprawie jest żadna i odebranie funduszy nie wchodzi w grę, niemniej to głosowanie było bardzo symboliczne - mówił kandydat do Parlamentu Europejskiego Adam Bielan. 

Wicemarszałek Bielan kontynuował także ważny dla Mazowsza temat podziału statystycznego i wyodrębnienia z niego Warszawy.

- Jeżeli podsumujemy 15 lat członkostwa w UE województwa mazowieckiego, to zobaczymy szybki wzrost, ale zobaczymy także bardzo duże różnice zamożności. Warszawa i kilka okolicznych powiatów pędzi niczym Pendolino, a pozostałe samorządy, owszem rozwijają się, ale w znacznie wolniejszym tempie - mówił Adam Bielan, dodając, że jest recepta na zmianę tego stanu rzeczy.

- Chcę wyraźnie powiedzieć, wbrew temu co mówił marszałek Struzik, który ma w tej sprawie najwięcej grzechów na sumieniu, że Fundusze Europejskie dla Mazowsza są dzisiaj zagrożone. Będąc precyzyjnym: fundusze dla województwa mazowieckiego nie są wpisane w projekt budżetu przygotowany przez Komisję Europejską, przygotowywany między innymi przez panią Elżbietę Bieńkowską. Dlaczego? Dlatego, że bardzo bogata Warszawa zafałszowuje statystyki całego województwa. Mazowsze już kilka lat temu przekroczyło średnią unijną PKB per capita (112% PKB UE), co oznacza, że nie będziemy mogli korzystać z wielu programów europejskich przeznaczonych dla regionów poniżej tej średniej. Nawet jeżeli nasze samorządy będą się kwalifikować do programów, to wkład własny w tych projektach będzie sięgał conajmniej 70%. Dla regionów poniżej średniej wkład wynosi 40%. Receptą na to jest wyłączenie Warszawy z podziału statystycznego województwa mazowieckiego. Warszawa i dziewięć okolicznych powiatów to 152% średniej unijnej, co pokazuje, że Warszawa jest już bogatsza od Wiednia. Reszta województwa mazowieckiego po wyłączeniu Warszawy to już zaledwie 59% średniej - tłumaczył były europoseł Adam Bielan. 

Jak kontynuował, można było zapobiec widmu braku środków dla Mazowsza dokonując wcześniej podziału statystycznego. Zdaniem Adama Bielana, temat ten został zaniedbany.

- Można było wydzielić statystycznie Warszawę z Mazowsza w 2010 roku, o co apelowali wówczas nasi radni Sejmiku Województwa Mazowieckiego na czele z Marią Koc. Marszałek Struzik tego nie zrobił, bo uważał, że nie ma żadnego problemu. Można było to zrobić także trzy lata później, dlatego, że zmiany w rejonach statystycznych Unii dokonywane są co trzy lata. Nikt nie jest w stanie dziś odpowiedzieć, łącznie z marszałkiem Struzikiem, dlaczego rząd PO-PSL przy jego wsparciu nie dokonał tego podziału w 2013 roku. Jedynym wyjaśnieniem jest to, że wyłączenie to byłoby negatywne dla Warszawy, która i tak jest bogata i dałaby sobie bez tych środków doskonale radę. Wyłączenia statystycznego Warszawy dokonała dopiero pani premier Beata Szydło w 2016 roku. Weszło to w życie 1 stycznia 2018 roku, ale tylko w Polsce, a nam nie chodzi o to, aby polski Urząd Statystyczny widział Mazowsze jako dwa regiony, lecz chodzi o to, aby Komisja Europejska widziała tak nasze województwo. Europejski Urząd Statystyczny ma aż 24 miesiące od wejścia w życie tych zmian, aby zebrać dane i przekazać je do komisji, mają zatem czas do 1 stycznia 2020 roku, a jednocześnie już teraz kończą się negocjację nad wspólnym budżetem na lata 2021-2027. Zaczął się wyścig z czasem - mówił o trudnej sytuacji województwa mazowieckiego wicemarszałek Senatu Adam Bielan. 

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%