Zamknij

Morawiecki: od 30 maja w przestrzeniach ogólnodostępnych noszenie maseczek nieobowiązkowe

18:33, 27.05.2020 PAP Aktualizacja: 18:34, 27.05.2020
PAP PAP

W środę odbyła się wspólna konferencja prasowa szefa rządu, wicepremiera ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego oraz ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego ws. czwartego etapu znoszenia obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa.

Od soboty 30 maja w przestrzeniach ogólnodostępnych noszenie maseczek nie będzie obowiązkowe, nie będzie limitów osób w sklepach i gastronomii, będą możliwe zgromadzenia do 150 osób, nie będzie też limitu wiernych w kościołach - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Pozostaje zachowywanie dystansu.

Morawiecki zwrócił uwagę, że gdy niemal trzy miesiące temu pojawił się w Polsce pierwszy przypadek koronawirusa rząd postawił sobie jasny cel polegający na tym, żeby przesunąć falę zachorowań, aby nie zabrakło łóżek, respiratorów i środków medycznych do leczenia chorych. Jak dodał ten cel udało się zrealizować; przytoczył też dane dotyczące liczby zgonów na milion mieszkańców. "27 zgonów na milion mieszkańców, w porównaniu do innych krajów, np. Belgii, to jest 30-kilka razy mniej" - mówił szef rządu, wskazując też na Szwecję czy Niemcy.

"Dzisiaj z całą mocą trzeba podkreślić - te dane, w najbardziej wyrazisty sposób świadczą o tym, że zapanowaliśmy nad chorobą, pandemią koronawirusa w dużo bardziej sprawny, niż najbardziej bogate kraje, najbogatsze kraje świata, kraje Europy Zachodniej" - dodał premier.

Jak zaznaczył w związku z rosnącą liczbą powrotów do zdrowia osób, które były zakażone koronawirusem, znoszone będą niektóre obostrzenia, zmienią się zasady dotyczące zakrywania usta i nosa. "Będzie obowiązywała jedna generalna zasada: w przestrzeniach ogólnodostępnych, jeżeli to będzie tylko możliwe, zachowanie dystansu dwumetrowego, a noszenie maseczek nie będzie obowiązkowe. Jeżeli dwie osoby idą obok siebie, blisko, to dalej zalecane jest noszenie maseczek" - poinformował premier.

"Zasada ta dotyczy przestrzeni otwartych, ale również przestrzeni zamkniętych, gdzie bezpiecznie da się zachować dystans, jeżeli odpowiednio do tego zostaną przygotowane warunki, na przykład restauracja, zakład fryzjerski czy inne zakłady usługowe" - podkreślił premier. Dodał, że w sklepach, w środkach komunikacji publicznej, w kościołach czy w kinach maseczki będą wciąż obowiązkowe.

Od soboty zostają też zdjęte ograniczenia w handlu. "W sklepach nie będą obowiązywały już limity osób w zależności od powierzchni sklepu" - zapowiedział premier. Dodał, że podobne ograniczenia przestają od soboty obowiązywać w gastronomii. Ale, zaznaczył, nadal będzie obowiązek noszenia maseczek ochronnych w mniejszych sklepach i gastronomii przy doprowadzeniu do stołu lub wyjściu do toalety.

"Jeżeli chodzi o kult religijny - już od tej niedzieli nie będą obowiązywały limity wiernych w kościołach, ale również taka sama zasada i dystans dwumetrowy od innego wiernego" - poinformował Morawiecki.

Zapowiedział, że od soboty możliwe będą też zgromadzenia do 150. Jak dodał, ta liczba jest wypracowana z wieloma ekspertami, epidemiologami. "Te zgromadzenia, bardzo proszę organizować z zachowaniem dystansu, aby ograniczyć ryzyko transmisji koronawirusa" - mówił Morawiecki. Zastrzegł, że dla zachowania absolutnego bezpieczeństwa, decyzje i zalecenia dotyczące organizacji takich wydarzeń podejmować będzie Główny Inspektor Sanitarny, Wojewódzki Inspektor Sanitarny we współpracy z wojewodą.

Premier poinformował, że od 6 czerwca instytucje kultury: kina, teatry, filharmonie, a także obiekty sportowo-rekreacyjne: baseny, siłownie, kluby fitness oraz solaria i salony masażu, mogą być otwarte przy zachowaniu zasad epidemicznych, sanitarnych. "Wyjątek będą stanowiły dyskoteki i kluby" - podkreślił. "Bo wiemy z doświadczeń z innych krajów, że to są bardzo często ogniska nowych zakażeń" - zauważył szef rządu. Dodał, że, od 6 czerwca będą mogły się też odbywać wesela z udziałem 150 gości.

Piotr Gliński zwrócił uwagę, że otwarcie od 6 czerwca kin, teatrów, filharmonii, audytoriów w domach kultury i cyrków "to nie jest obowiązek, ale możliwość dla właścicieli, organizatorów tych jednostek". Dodał, że "są dwa podstawowe wymogi" odmrożenia tych instytucji. "Wypełniamy pojemność widowni do 50 proc., tak żeby jednak ten kontakt był rozluźniony, żeby zachować wymogi sanitarne, oraz nosimy maseczki. Niestety, nie możemy w tej chwili określić daty, tak jak powiedział pan premier, pełnego odmrożenia i funkcjonowania tak, jakby tej epidemii nie było. My wciąż wypłaszczamy przecież krzywą" - zauważył Gliński.

Minister kultury zwrócił uwagę, że w związku z odmrożeniem od 30 maja możliwości zgromadzeń do 150 osób przy zachowaniu rygorów sanitarnych, od tego momentu będą mogły także być organizowane koncerty plenerowe.

Morawiecki nawiązując do sytuacji na rynku pracy przypomniał, że mija miesiąc od wdrożenia "tarczy finansowej" oraz dwa miesiące od uruchomienia "tarczy antykryzysowej". Jak podkreślił dzięki temu wsparciu udało się uratować ponad 4 mln miejsc pracy. Dodał, że na ten cel przeznaczono 40 mld zł. "To bardzo sprawne działania uratowało miliony miejsc pracy" - mówił.

Zaznaczył, że cały czas należy zachować czujność względem koronawirusa. "Udało nam się uniknąć najgorszych ciosów jakie mogły na nas spaść od początku epidemii. Teraz przed nami nowa rzeczywistość, w której musimy nauczyć się żyć. Ten koronawirus cały czas z nami będzie do wynalezienia szczepionki, oby jak najszybciej" - podkreślił. Premier wyraził nadzieję, że przy odpowiedniej dyscyplinie będziemy mogli szybko wrócić do normalności gospodarczej". "Czerwiec, lipiec - to będą te miesiące powrotu w pełni do normalności gospodarczej" - powiedział Morawiecki.

Łukasz Szumowski zauważył, że ogromna większość Polski w tej chwili ma już tendencję spadkową w przebiegu epidemii. Dodał, że trzy województwa tego nie osiągnęły: śląskie, łódzkie i wielkopolskie. Zaznaczył, że większość zachorowań dotyczy bardzo dużych ognisk - kopalni, czy fabryki mebli. Podkreślił, że ogniska te zostały bardzo sprawnie i bardzo szybko opanowane. "Blisko 40 tys. testów wykonanych. W tej chwili już wszyscy górnicy są przebadani, badamy rodziny tych osób, które są chore, w związku z tym jeszcze przez parę dni na pewno te spływające wyniki będą stosunkowo wysokie, natomiast to są osoby, które już są w kwarantannie" - mówił minister zdrowia.

Według niego oznacza to, że tej transmisji poziomej, która niepokoi rząd, jest już niewiele. "Dzięki temu możemy te ograniczenia, choćby dotyczące maseczek na zewnątrz, zaproponować, żeby to już nie obowiązywało" - mówił Szumowski. Zapowiedział też, że jak najszybciej będą przywracane normalne funkcje szpitali, które przyjmowały chorych na koronawirusa.

Minister wyraził przekonanie, że najdalej za kilka dni "koniec tego tygodnia, początek przyszłego" będziemy mogli powiedzieć, że już wszystkie województwa i cała Polska będzie miała ewidentnie tendencję spadkową. Zaznaczył, że to nie oznacza końca epidemii. "To nie oznacza, że epidemia zniknęła, że gdzieś się ukryła. Ona jest, na pewno mogą się pojawiać ogniska, dlatego ten dystans społeczny. A jeżeli nie możemy zachowywać dystansu, to maseczka" - dodał Szumowski.

Minister zdrowia był pytany na podstawie jakich wskazań i argumentów łagodzone są obostrzenia dotyczące m.in. zakrywania nosa i ust; obowiązku, który został wprowadzony 16 kwietnia br., którego to dnia odnotowano 336 przypadków zakażenia, skoro wczoraj, we wtorek było tych przypadku 445.

"W tamtym okresie byliśmy na ostrej krzywej wzrostowej. Mieliśmy właśnie tę poziomą transmisję wirusa, czyli na ulicy mogliśmy i mieliśmy szanse spotkać inną osobę chorą i wiedzieliśmy, że ta krzywa rośnie. Czyli ilość osób, która będzie aktywnie chora, która nawet może nie wiedzieć, że jest chora, chodzi po ulicy i wiedzieliśmy, że dzień po dniu chorych będzie przybywało" - powiedział Szumowski.

Jak zaznaczył, "w tej chwili praktycznie poza nielicznymi wyjątkami, nielicznymi powiatami w całej Polsce", wiemy, że z dnia na dzień liczba chorych maleje. "Czyli wiemy że spadamy z liczbą chorych, zmniejszamy również liczbę zgonów, co jest najważniejszą miarą kontroli epidemii i ponadto wiemy, że te liczby zakażonych, to są osoby już w kwarantannie, niewychodzący na ulice, co oznacza, że nie przekazują tej choroby dalej" - tłumaczył Szumowski. (PAP)

autor: Rafał Białkowski, Marzena Kozłowska

rbk/ mzk/ par/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%