Zamknij

Michał Postek: Mam nadzieję, że uchwała Zarządu Powiatu zostanie uchylona

10:03, 09.09.2020 M.M Aktualizacja: 10:04, 09.09.2020

Kontynuujemy temat konkursu na dyrektora ZSP w Łochowie, a także późniejszego powołania aktualnej dyrektor Agnieszki Ludwin. O sprawę zapytaliśmy jednego z liderów protestów, Michała Postka, wicewójta Gminy Izabelin.


Zanim przejdziemy do sedna sprawy, proszę powiedzieć o genezie pańskiego zaangażowania w temat wyboru dyrektora ZSP w Łochowie. Zawodowo jest pan zastępcą wójta w Gminie Izabelin, mimo to mocno zaangażował się pan w ten temat, niejako stając się inicjatorem akcji poparcia dla Ewy Sulowskiej, a przy tym także akcji protestu wobec decyzji Samorządu Powiatu Węgrowskiego. Skąd to zaangażowanie?
Michał Postek: Przede wszystkim jestem zaangażowany z racji tego, że w dalszym ciągu mieszkam w Łochowie, a dodatkowo jako absolwent z poparciem moich kolegów ze szkolnych lat uznałem, że ta szkoła zasługuje na to, aby w dalszym ciągu funkcjonowała tak jak do tej pory. Stąd moje zaangażowanie. Nie jest tajemnicą, że odkąd w 2008 roku ukończyłem liceum, zawsze angażowałem się w jej życie, realizując różne projekty na jej rzecz. Czuje się związany ze swoja szkołą, zawdzięczam jej podstawy edukacji. 

[ZT]674[/ZT]

We wtorek 1 września, kiedy w szkołach trwały uroczyste inauguracje nowego roku szkolnego, przed łochowskim liceum trwał protest. Uczniowie nie weszli do szkoły. Protestowaliście przeciwko decyzji powiatu o zatrudnieniu Agnieszki Ludwin, pańskim i osób zaangażowanych w protest zdaniem decyzja powiatu jest niezgodna z prawem. Co konkretnie macie na myśli? 
W naszej ocenie decyzja Zarządu Powiatu Węgrowskiego została podjęta z niedopełnieniem wszystkich formalności. Prawo oświatowe a konkretnie art. 36a ustawy o systemie oświaty mówi jasno, że organ prowadzący może powołać dyrektora spełniającego odpowiednie kryteria, ale po wcześniejszym uzyskaniu opinii Rady Pedagogicznej. Opinia nie musi być pozytywna, ale musi się pojawić. Do 31 sierpnia Rada Pedagogiczna nie zajmowała się tą sprawą. Owszem, organ prowadzący zwracał się z prośbą o zwołanie rady kilkakrotnie, rada zostawała zwoływana, ale nie zajmowała się wydaniem opinii na temat tej kandydatury. Dla mnie podstawa prawna tej uchwały jest niezgodna z przepisami i mam nadzieję, że organ nadzoru prawnego, czyli Wojewoda Mazowiecki podzieli nasze zdanie i po prostu tę uchwałę uchyli. 

Co powinno pańskim zdaniem wydarzyć się teraz? Rok szkolny się rozpoczął, szkoła chyba powinna funkcjonować normalnie?
Dla mnie oczywiście samo uchylenie tej uchwały nie jest satysfakcjonujące, bo satysfakcją dla całej społeczności szkolnej, która wyraża swoje niezadowolenie, byłoby zaproszenie ze strony organu prowadzącego na spotkanie dla rodziców, nauczycieli, uczniów. Chciałbym, żeby powiat wyjaśnił powody, dlaczego pani dyrektor Sulowska nie może dalej pełnić tej funkcji i prowadzić szkoły. Oczekiwałbym też na takim spotkaniu przedstawienia kandydatki, która zarząd tak bardzo forował na to stanowisko. Trzeba zaznaczyć, że osoba, która w tej chwili mianuje się dyrektorem ZSP w Łochowie, w żaden sposób nie jest związana ani z Gminą Łochów, ani z Powiatem Węgrowskim. Chciałbym poznać pełne uzasadnienie, dlaczego zdecydowano się na tę kandydaturę, a nie szukano kogoś z grona pedagogicznego szkoły. Pan wicestarosta Marek Renik często mówił, że ten spór jest polityczny. Ja chciałbym poznać powody, bo jeśli doszukiwać się polityki, to ja widzę ją głównie w ruchach organu prowadzącego, bo jedynie polityczne motywy musiały kierować zarządem powiatu, że szukali kandydatki poza terenem swojego powiatu. 

Wrócę na chwilę jeszcze do waszego pierwszego protestu, który odbył się w dniu obradowania komisji konkursowej, która miała wybrać dyrektora szkoły. To brak decyzji komisji umożliwił Zarządowi Powiatu wybór innego dyrektora. Tamtego dnia obrady komisji przedłużały się głównie ze względu na pańską obecność na sali. Pojawiają się zarzuty, że celowo uniemożliwiał pan pracę komisji i wywierał na nią presję swoją obecnością. Jak pan się do tego odniesie? Przekroczył pan pewną granicę? 
Bardzo dziękuję, że pan o to pyta, bo z mojego punktu widzenia sytuacja jest bardzo jasna. Przed rozpoczęciem przesłuchiwania kandydatów zadałem pytanie przewodniczącej komisji czy osoby z zewnątrz mogą uczestniczyć w obradach komisji jako publiczność. Pani przewodnicząca ogłosiła przerwę, aby zastanowić się nad odpowiedzią. Po przerwie przewodnicząca komisji powiedziała mi, że nie ma takiej możliwości. Ja zapytałem o podstawę prawną tej decyzji i przez kolejne siedem godzin komisja zastanawiała się nad podaniem podstawy prawnej tej odmowy. Niestety taka odpowiedź nie padła, pomimo że na sali była pani mecenas, były różne konsultacje też ze strony pań z Kuratorium Oświaty, nikt nie był w stanie powiedzieć, dlaczego ten konkurs powinien być tajny. Ja mogę przyznać, że te przepisy są po prostu nieprecyzyjne, bo rozporządzenie Ministra Edukacji w spawie wyboru dyrektora placówek oświatowych mówi w jednym miejscu, że tylko i wyłącznie głosowanie ma być tajne. Zgodnie z tym zapisem na moment głosowania opuściłem salę. Jeśli ktokolwiek uważa, że zakłócałem prace komisję lub ją uniemożliwiałem, to dlaczego nie zostałem usunięty, skoro na sali była dwukrotnie policja? Każdy kto zakłócałby obrady tej komisji, bez znaczenia czy nazywa się Postek, Renik czy Suchenek powinien zostać usunięty z z sali. 

Nie uważa pan, że stworzony został niebezpieczny precedens, który sprawi, że w przyszłości będzie można sparaliżować prace każdej komisji konkursowej? 
Zgadzam się z panem, jestem przekonany, że w powiecie węgrowskim wspólnie z obecnym zarządem odkryliśmy pewien precedens, bo przepisy nie są jasne. Żaden przepis nie mówi o tym, że obrady komisji wybierającej dyrektora szkoły są tajne. Myślę, że mogą znaleźć się gminy w Polsce, które będą chciały skorzystać z naszego przykładu i nie widzę w tym nic złego, do momentu, w którym ktoś nie blokuje prac komisji, a jedynie ją obserwuje. 

Jaki jest dalszy plan działania pana i osób wspierających kandydaturę Ewy Sulowskiej?
Jestem dumny przede wszystkim z uczniów, którzy 1 września wyrażali swoje zdanie i poparcie dla pani Ewy Sulowskiej. To cenne, że byli w stanie się zmobilizować i pokazać, że nie zgadzają się z decyzją zarządu. Dalsze kroki zależą od młodzieży. Ja nie jestem w stanie naprawiać wszystkich błędów powiatu i podpowiadać Zarządowi rozwiązań. Na ten moment wiem, że Uchwała Zarządu Powiatu została zaskarżona do nadzoru prawnego Wojewody i upatruję w tym jakąś szansę, pomimo tego, że wiemy z jakiej opcji politycznej jest wojewoda, uważam, że nadzór prawny funkcjonuje w sposób prawidłowy i mam nadzieję, że dostrzeże złamanie prawa i uchyli tą uchwałę. 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%