Ochotnicy z OSP Węgrów w końcu doczekali się głównego narzędzia ich pracy – samochodu gaśniczego. Po wielu latach starań, w końcu jednostka zakupiła wóz, który pozwoli jej skutecznie dbać o bezpieczeństwo mieszkańców miasta.
Rolą jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych jest wspierania działań Państwowej Straży Pożarnej. Ochotnicy z Węgrowa dotychczas, pomimo przejścia odpowiednich szkoleń i posiadania potrzebnych umiejętności, nie mogli w pełni wspierać PSP – brakowało im głównego narzędzia – samochodu gaśniczego. 8 marca nastał dla nich wielki dzień, w końcu mogli zaparkować swój nowy nabytek w garażu.
Strażacy próbowali pozyskać niezbędny samochód już długo. Rozmowy trwały latami, choć niestety bezskutecznie.
- Zaczęliśmy od poszukiwania środków finansowych, bo wiadomo, że samochody pożarnicze nie są tanie. Strażacy z OSP Węgrów udali się na rozmowy z prośbą o pomoc do pani Wicemarszałek Senatu RP, Marii Koc i to właśnie pani marszałek poinformowała nas o konkursie organizowanym przez Fundację Orlen-Dar Serca. Złożyliśmy wniosek do tej fundacji i otrzymaliśmy na nasz samochód 80 tys. złotych dotacji na zakup używanego samochodu ratowniczo-gaśniczego – opowiadał Maciej Robak, strażak-ratownik, który podczas gali fundacji odbierał czek, który w znacznym stopniu sfinansował zakup samochodu strażackiego.
Po pozytywnej informacji o przyznaniu środków, jednostka przystąpiła do poszukiwania samochodu, który spełni ich wymagania.
- Znaleźliśmy firmę spod Włocławka, która specjalizuje się w przygotowaniu samochodów i ściąganiu ich zza granicy. Pozostało nam znaleźć pozostałą część środków. Na wysokości zadania stanął Samorząd Miasta Węgrowa, który dołożył nam do tego zakupu. W sumie samochód kosztował nas nieco ponad 120 tys. złotych - mówił strażak OSP Węgrów, Maciej Robak.
Choć wydaje się, że proces ten przebiegł sprawnie, jednostka OSP Węgrów pozostawała bez samochodu gaśniczego ponad ok. 10 lat.
- Przez cały ten czas były mniejsze i większe próby starania się o zakup takiego samochodu. Nieskutecznie. Do tematu powróciliśmy ponad rok temu. Sprzedaliśmy nas stary samochód, który był już niesprawny. Na horyzoncie pojawiał się jubileusz – 120 lecie istnienia jednostki. Postanowiliśmy powalczyć o taki prezent urodzinowy dla naszej organizacji. Potrzebowaliśmy tego, aby sprawować swoje zadania w odpowiedni sposób, na szczęście udało nam się w końcu spełnić nasze marzenie – dodał ochotnik.
Samochód gaśniczy (Renault Manager) kosztował nieco ponad 120 tys. złotych i jest samochodem używanym. Ma zbiornik na wodę o pojemności 3 tys. litrów. Jak dodał strażak-ratownik Maciej Robak, pojazd jest w pełni wyposażony i jest już gotowy do akcji. Życzymy strażakom, żeby mimo wszystko nie musieli używać go zbyt często.