Dyrektor SP ZOZ w Węgrowie dr Artur Skóra przyznaje, że społeczności węgrowskiej służby zdrowia będzie ciężko pogodzić się z makabryczną stratą lek.med. Valentyny Olianetskiej. - Była po prostu dobrym człowiekiem. Wszyscy ją lubili, chwalili - wspomina dyrektor szpitala.
Pani doktor pracowała na terenie powiatu węgrowskiego od czterech lat - od 2021 roku.
- Była po prostu dobrym człowiekiem. Wszyscy ją lubili, chwalili. I tu formalnie była lekarzem w dwóch przychodniach. Lekarzem rodzinnym w poradni w Węgrowie i w Czerwonce. Pełniła dyżury w nocnej pomocy lekarskiej w Węgrowie i w Łochowie. I pracowała w hospicjum domowym, czyli dochodziła do pacjentów obłożnie chorych. Przede wszystkim była dobrym lekarzem i wspaniałym człowiekiem - mówi dyrektor SP ZOZ w Węgrowie.
- Jest to po prostu olbrzymia tragedia. I to tragedia dla jej rodziny, tragedia dla pacjentów, i dla nas jako współpracowników, którzy tak ją lubiliśmy. Pamiętam, że ona często przychodziła i opowiadała o swojej rodzinie, o swoich dzieciach, wnuczkach. Przyjechała tutaj do nas w trudnych czasach, dla niej i dla Ukrainy. I pomogliśmy się jej osiedlić. Miała przydzielone mieszkanie w blokach na Gdańskiej - wspomina dr Skóra.
- Jak zarobiła trochę pieniędzy, to po prostu jeździła ciągle na Ukrainę. Ciągle wysyłała tam jakieś paczki do swojej rodziny. A przede wszystkim była bardzo pracowita. To z tej pragmatycznej perspektywy także jest to olbrzymia strata, zarówno dla zakładu, ale tak jak wspomniałem, przede wszystkim dla pacjentów. Ciężko mówić o tym bestialskim mordzie, bo to coś strasznego. Rzeczy niebywałe, nigdy się nie zdarzały takie sytuacje - dodał Artur Skóra.
Dyrektor przyznał, że trudno będzie znaleźć zastępstwo za śp. dr Valentynę.
- Kogoś musimy znaleźć, ktoś musi dalej leczyć pacjentów. Będziemy ją bardzo dobrze wspominać. Tylko tyle nam pozostało. Ostatnie dni była chora i była kilka dni na zwolnieniu lekarskim. Ale już w czwartek była w szpitalu, rozmawiała z personelem. W poniedziałek miała być w pracy. Niestety, już do nas nie dotarła…- powiedział dr Skóra.