fot. arch. prywatne Ariela
30 listopada w Warszawie odbyły się Mistrzostwa Polski w parawspinaczce. Wśród zawodników znalazł się mieszkaniec Węgrowa – Ariel Świątek, który odniósł ogromny sukces, zdobywając 3. miejsce i brązowy medal w kategorii B, przeznaczonej dla osób niewidomych. Był to jego debiut w tej rangi zawodach.
Ariel urodził się w marcu 1990 roku. W wieku około siedmiu lat zdiagnozowano u niego barwnikowe zwyrodnienie siatkówki, znane jako choroba Stargardta – rzadkie schorzenie genetyczne prowadzące do utraty centralnego widzenia. Lekarze przewidywali, że do 18. roku życia całkowicie straci wzrok i nie dawali mu szans na normalne funkcjonowanie. Choroba z czasem postępowała – dziś Ariel nie rozpoznaje twarzy i widzi jedynie zarysy postaci z bardzo bliskiej odległości. Mimo to nie poddał się i konsekwentnie rozwija swoje pasje.
Swoją przygodę ze wspinaczką rozpoczął już jako 15-latek w harcerstwie. To właśnie harcerstwo nauczyło go dyscypliny, samodzielności i zaradności – cech, które dziś pomagają mu w codziennym życiu i sporcie. Z czasem zainteresował się także strzelectwem oraz sportami siłowymi, a wspinaczkę traktował rekreacyjnie.
O Mistrzostwa Polski w parawspinaczce Ariel dowiedział się od byłej komendantki hufca w Węgrowie – Eweliny Jeżewskiej. To ona jako pierwsza uwierzyła w jego możliwości i zachęciła go do startu. Razem rozpoczęli intensywne przygotowania, które trwały około miesiąca. W trakcie zawodów w kategorii dla osób z dysfunkcją wzroku wszyscy zawodnicy mieli zasłonięte oczy, aby zapewnić równe szanse. Za pomocą zestawu słuchawkowego byli połączeni z tzw. sight-guide’em – osobą, która nawigowała zawodnika głosowo, podpowiadając odpowiednie chwyty. W tej roli znakomicie sprawdziła się właśnie Ewelina Jeżewska.

Ariel z powodzeniem pokonał dwie drogi eliminacyjne, awansował do finału, a po niezwykle wymagającej, siłowej rywalizacji sięgnął po trzecie miejsce i wrócił do domu z brązowym medalem.
Na co dzień Ariel jest samodzielnym tatą wychowującym 9-letnią córkę Nelę. Stara się zarażać ją swoimi pasjami – wspólnie, co tydzień, odwiedzają ściankę wspinaczkową, wspierając się i motywując nawzajem. Swoją postawą Ariel każdego dnia udowadnia, że ograniczenia istnieją głównie w naszych głowach. Nie zamierza się zatrzymywać – planuje kolejne starty w zawodach, a w przyszłości nie wyklucza nawet walki o udział w paraolimpiadzie.
To historia, która napawa dumą nie tylko sportowców, ale całą lokalną społeczność. Gratulujemy i życzymy powodzenia w walce o realizację swoich marzeń.