Zamknij

Tajemnicza skrytka w wyburzanym budynku przy Rynku Mariackim w Węgrowie!

17:42, 09.07.2024 Aktualizacja: 12:25, 10.07.2024

Jakie tajemnice kryje w sobie odsłonięta po wyburzeniu starej, drewnianej chałupy skrytka? Czy znajdująca się w okolicy Rynku Mariackiego wolna przestrzeń w okresie wojennym służyła do ukrycia się przed „łapanką” i niechybną śmiercią?

Schowek został odsłonięty podczas wyburzenia przedwojennego drewnianego budynku i stojącego tuż obok budynku Lutka Żywicy. Prace związane są z planami utworzenia na placu ponad 50 miejsc parkingowych i powstania nowej drogi łączącej ulicę Gdańską z ulicą Staszica.

Aby dowiedzieć się czegoś więcej na temat najnowszego odkrycia, należy sięgnąć do bogatej historii Węgrowa. Na stronie „Wirtualny Sztetl” Martyna Rusiniak-Karwat w artykule „Historia społeczności” podaje, że pierwsze informacje na temat obecności Żydów w Węgrowie pochodzą z 1537 roku. Przez cały okres zamieszkiwania Żydów w Węgrowie większość stanowili zazwyczaj biedni drobni sklepikarze, rzemieślnicy, domokrążcy, pachciarze. Sprzedawali artykuły spożywcze i tytoniowe. Do grona tego należeli też m.in. aptekarze i Żydzi prowadzący sprzedaż produktów kolonialnych. Funkcjonowały także piekarnie i sklepy rzeźnicze. Tylko nieliczni spośród Żydów węgrowskich byli majętni. Posiadali oni m.in. młyn, tartak, elektrownię, zakłady usługowe, warsztaty ślusarsko-rowerowe, krawieckie oraz szewskie. Żydzi prowadzili restauracje, herbaciarnie, lodziarnie i sodowiarnie. Należeli też do straży pożarnej.

Węgrów został zbombardowany 7 i 10 września 1939 roku. Jak podaje dalej Martyna Rusiniak-Karwat, Niemcy weszli do Węgrowa 10 września. Swoje rządy rozpoczęli od prześladowań i poniżania ludności żydowskiej. Według spisu wykonanego przez Niemców 1 lipca 1940 r. wśród 12 821 mieszkańców Węgrowa, 7364 to byli Żydzi. W grudniu 1940 r. ustanowiono dzielnicę żydowską, do której musieli się przenieść wszyscy Żydzi mieszkający w innych częściach miasta. Getto nie było zamknięte (nie ogrodzono go). Dla Żydów zostały wyznaczone ulice, w obrębie których mogli się poruszać. 22 września 1942 r. Węgrów został otoczony szczelnym kordonem przez Wehrmacht, SS, Gestapo, żandarmerię i oddziały pomocnicze, składające się głównie z Ukraińców.Zgoniono wszystkich Żydów na Rynek i targowisko. Podczas likwidacji getta, na miejscu Niemcy zamordowali ok. 2 tys. Żydów. Spalono 27 budynków mieszkalnych wraz z budynkami gospodarczymi. Po południu tego samego dnia Żydzi zostali zmuszeni do przejścia na stację kolejową w Sokołowie Podlaskim (ok. 19 km). Z Sokołowa, wszyscy w bydlęcych wagonach zostali wywiezieni do niemieckiego nazistowskiego obozu Treblinka II. Po likwidacji getta rozpoczęła się akcja wyłapywania ukrytych Żydów.

Niemcy ogłosili, że zapewnią bezpieczeństwo tym, którzy dobrowolnie zgłoszą się i wyjdą z kryjówek. W ten sposób wywabili ok. 200–300 osób. Zostały one umieszczone w kamienicy na rogu Rynku i Gdańskiej. Stała się ona gettem „szczątkowym”, które przetrwało do kwietnia-maja 1943 roku. Wtedy to część z więźniów zastrzelono przy próbie ucieczki, a pozostałych wywieziono do niemieckiego nazistowskiego obozu Treblinka II.

Zburzone w okolicy Domu Gdańskiego budynki zostały wybudowane najprawdopodobniej w latach 20. XX wieku. Dom Żywicy łączył się szczytową ścianą z drewnianym budynkiem, w którym mieszkało 5 rodzin (4 rodziny miały po dwa wspólne wejścia na „prawo” i „lewo”, 1 miała wejście oddzielne, od strony szczytowej budynku).

W latach przedwojennych budynek ten zamieszkiwały rodziny żydowskie. Po likwidacji getta i w kolejnych latach, budynek ten zamieszkiwały rodziny polskie. Po wyburzeniu drewnianego, wielorodzinnego domu, w części, którą zamieszkiwała rodzina z indywidualnym wejściem, odsłoniła się prowizorycznie  i naprędce zbudowana ściana. Między nią, a ceglanym fundamentem części, którą zamieszkiwały pozostałe 4 rodziny uwidoczniła się wolna przestrzeń, która w latach okupacji mogła służyć za kryjówkę.  

Przestrzeń, którą tu widać, może być schowkiem dla jednej osoby, ale może to być też zamaskowanie wejście do większej przestrzeni lub też ślady po większej przestrzeni – mówi pasjonat węgrowskiej historii Marcin Perczyński.
Albo nie było piwnicy w tej budowie albo mogła być ona zrobiona z nielegalnym wejściem od sąsiadów. Prowizoryczną ścianę w części mieszkalnej, mogła maskować na przykład szafa. Uważam, że należy to sprawdzić. Może wystarczy za zgodą inwestora wykonać odwierty lub oczyścić miejsce po prostu łopatą – dodaje.

O dalszy bieg spraw zapytaliśmy więc burmistrza Węgrowa Pawła Marchelę.
Całość prac nadzorują archeolodzy. Prace te odbywają się w strefie konserwatorskiej i są też pod opieką konserwatora. W tym momencie to jest plac budowy. Takie rzeczy są sprawdzane. Wszystko, co w ziemi, jest własnością skarbu państwa. W tym zakresie dopełniamy wszystkich formalności. Węgrów jest bogaty w znaleziska archeologiczne, o czym świadczą artefakty znalezione przy ulicy Narutowicza. Wszystko, co zostanie odkryte, zostanie podane do informacji publicznej. Liczę na to, że znajdziemy dużą liczbę artefaktów, które będziemy chcieli wyeksponować. Jeszcze wiele rzeczy może wyjść na światło dzienne, kiedy zaczną się prace na głębokościach, takie jak budowa kanalizacji – podsumowuje.

W budynku murowanym, przylegającym do drewnianego wielorodzinnego domu, znajdował się sklep ze smarami i olejami, który prowadził Lutek Żywica. Z relacji świadka, który przetrwał zagładę Żydów, w okresie wojennym znajdowało się tam więzienie dla Żydów. Moszko Góra podaje, że kierowani byli tam wywabieni podstępem z kryjówek Żydzi. Przetrzymywani byli oni do momentu, kiedy grupa liczyła 35 osób. Gdy osiągnięto limit, schwytanych Żydów wyprowadzano na egzekucję, która odbywała się na tzw. Kirkucie. Moszko Góra przeżył planowaną egzekucję dzięki temu, że kula z karabinu cudem ominęła go, a on sam wpadł do wykopanego już rowu, straciwszy przy tym przytomność. Moszko Góra obudził się w czasie, kiedy grabarze zakopywali zwłoki.

Z uwagi na to że Węgrów był blisko Treblinki, Żydzi, węgrowscy wiedzieli, co tam się dzieje. Część osób ryzykowała i zaczęła się ukrywać. Nimi zajmował się specjalnie powołany do tego odział, który przeczesywał getto. Złapanych kierowano najpierw do więzienia, potem zabijano na Kirkucie – potwierdza węgrowski historyk Radosław Jóźwiak.

Historyk podkreśla, że odkryta przy Domu Żywicy wolna przestrzeń, to już druga kryjówka z lat okupacyjnych na terenie Węgrowa. Pierwszy taki schowek został znaleziony w 2018 roku, w budynku koło apteki na Rynku Mariackim. W okresie wojennym znajdował się tam sklep i dom rodziny Bielawskich. Rodzina ta ukrywała się tworząc zamkniętą przestrzeń na strychu.

Po żydowskiej ludności miasteczka pozostało niewiele materialnych śladów. Po wojnie, w budynku Żywicy składowane były nawozy sztuczne. Część mieszkalną, zamieszkiwały węgrowskie rodzina. W 1981 roku na miejscu fragmentu cmentarza żydowskiego utworzono lapidarium składające się z pozostałych macew. Lapidarium zostało odsłonięte we wrześniu 1982 r. – w 40. rocznicę likwidacji getta.  Chcąc udzielić odpowiedzi na postawione na początku tekstu pytanie, co kryje się za ujawnionym w budynku przedwojennym schowkiem, należy poczekać do dalszego etapu prac konserwatorskich i archeologicznych.

(A.K.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%