Zamknij

Prokuraturą w Burmistrza. Robert Gołaszewski odpowiada na zarzuty

14:01, 05.11.2019 M.M Aktualizacja: 14:10, 05.11.2019

W ostatnich dniach w mediach pojawiła się informacja, że prokuratura postawiła Panu zarzuty niedopełnienia obowiązków oraz przekroczenia uprawnień. Chodzi o budowę wiaduktu nad torami w Łochowie. Prokuratura stwierdza, że powinien Pan poprosić radnych o zaopiniowanie koncepcji budowy wiaduktu zamiast tunelu. Pan zaopiniował ją jako burmistrz sam, bez opinii rady. Jak Pan odniesie się do tych zarzutów?
Robert Gołaszewski, Burmistrz Łochowa: Cała ta sytuacja to kolejny atak polityczny na moją osobę. Przykro, że do tego typu działań próbuje się wykorzystać organy ścigania. Środowisko polityczne, które przegrało ostatnie wybory samorządowe nie chce się z tym faktem pogodzić i robi wszystko, aby zdestabilizować sytuację w naszej gminie. Od samego początku twierdziłem i dalej to podtrzymuję, że tu nie chodzi, ani o wiadukt, ani o tunel tylko o moją osobę, ponieważ w obydwu przypadkach kilka posesji utraci bezpośredni zjazd i wjazd z drogi krajowej. Nieruchomości te będą miały dojazd z równoległej, specjalnie dla nich wybudowanej drogi lokalnej. Jeszcze nie opadły emocje po ostatniej Sesji Rady Miejskiej, a już tego samego dnia, chwilę później pojawiły się na profilu facebookowym Komitetu Wspólna Droga WWE informacje o postawionych mi zarzutach. W tym samym czasie opublikowano artykuł szkalujący moją osobę w Gazecie Wyborczej.Co do rzetelności tego materiału i pracy dziennikarskiej redaktora, który go napisał, też można mieć spore zastrzeżenia, bo wykonał swoją pracę wyjątkowo nierzetelnie. Zaczynając od określania moich działań jako samowolkę, a kończąc na braku mojego komentarza. W tekście pojawiła się wprawdzie moja wypowiedź, że nie mogłem rozmawiać, ponieważ jestem na spotkaniu. Szkoda, że redaktor nie dopisał w dalszej części wypowiedzi, że prosiłem go o telefon za 2-3 godziny. Oczywiście nie zadzwonił. Sam później próbowałem trzy razy się z nim skontaktować, ale nikt nie odbierał.Fakty dla tych osób nie mają żadnego znaczenia. Mówiłem o tym wielokrotnie. Wracając do sprawy wiaduktu przypominam, że zarówno radni jak i ówczesny Przewodniczący Rady Andrzej Suchenek cały czas byli przeze mnie na bieżąco informowani o rozwoju koncepcji budowy w Łochowie. Niczego nie ukrywałem i mam na to dowody w postaci nagrań i protokołów z sesji i posiedzeń komisji. Podobną opinię do tej inwestycji wydało 13 innych organów, w tym były Starosta Krzysztof Fedorczyk, który podpisał ją również bez uchwały Rady Powiatu, ale on zarzutów prokuratorskich nie ma. Czy to nie jest dziwne? Decyzję o zmianie koncepcji z tunelu na wiadukt podjął inwestor PKP PLK na spotkaniu 12 czerwca 2017 r. w Urzędzie Miejskim w Łochowie z zarządcą drogi krajowej i wykonawcą. Ja wydałem dwa miesiące później jedynie opinię techniczną, a nie prawną do przedstawionego mi rozwiązania z wiaduktem, w której poprosiłem o jak najlepsze skomunikowanie mieszkańców z tą inwestycją. W tej opinii nie ma nawet słowa – tunel – to jak mogłem jej treścią zrealizować „samowolkę” i zamienić tunel na wiadukt? Zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym wyrażenie opinii w tym zakresie jest wyłączną kompetencją Burmistrza, a nie Rady i dlatego zarzuty Prokuratury są dla mnie niezrozumiałe. PKP wykonuje w całym kraju takich inwestycji bardzo wiele i nie jest mi znany ani jeden przypadek, aby za taką opinię wójtowi, czy burmistrzowi postawiono zarzuty prokuratorskie. Zresztą my samorządowcy opiniujemy wiele inwestycji planowanych do realizacji na terenie naszych gmin np. przez: PGE, GDDKiA, Zarząd Dróg Powiatowych, czy tak jak w Łochowie firmę SIME, która buduje sieć gazową. 

Ostatnia Sesja Rady Miejskiej w końcówce była niezwykle burzliwa. Przewodniczący Sławomir Ryszawa nie zezwolił przedstawicielce mieszkańców wygłosić oświadczenia. Jak pan ocenia tę decyzję? 
Taką decyzję podjął Przewodniczący i ma do tego pełne prawo. To on prowadzi obrady i odpowiada za porządek na Sesji. Temat od ponad dwóch lat jest  szeroko omawiany w Łochowie prawie na wszystkich Sesjach i doświadczenie pokazuje, że tego typu wystąpienia mają na celu tylko i wyłącznie wywołanie awantury.Ludzie są już tym zmęczeni. Osoba, która o to wnioskowała nawet nie jest mieszkanką naszej gminy, a torpeduje wszystko, od potrzeby budowy obwodnicy, poprzez koncepcję wiaduktu, a ostatnio nawet uzurpuje sobie prawo do reprezentowania mieszkańców Kamionny. Nie widziałem jej pełnomocnictw do reprezentowania kogokolwiek. Dziwię się tylko, że lokalni działacze związani od lat z PSLem, a niektórzy nawet ostatnio z Konfederacją przyjaźnią się z taką osobą. Gdyby w moim domu Policja odkryła dziuplę kradzionych samochodów, hodowlę marihuany, czy fabrykę twardych narkotyków, to zapewne grono moich znajomych mocno by się okroiło, ale w tym przypadku nic z tych rzeczy. Widocznie wspólny wróg – „pisowski burmistrz” cytując za Gazetą Wyborczą jednoczy.

Spór o formę inwestycji, którą realizuje PKP trwa już bardzo długo, kiedy wydawało się, że lada moment możemy spodziewać się rozpoczęcia budowy wiaduktu, teraz pojawiają się uderzające w Pana zarzuty. Jak to się ma do przyszłości tej inwestycji? 
O tym, że PKP w Łochowie wybuduje wiadukt wszyscy wiemy już od ponad dwóch lat. Niestety zaskarżanie tej inwestycji na wszelkie możliwe sposoby nie przyspiesza jej realizacji, a szkoda, bo  mieszkańcy oczekują tego rozwiązania od dawna. Trudno dziś jednoznacznie podać termin rozpoczęcia prac. Inwestor ma już decyzję lokalizacyjną oraz środowiskową. Obecnie złożył materiały do Urzędu Wojewódzkiego w celu uzyskania pozwolenia na budowę, ale podobno i te dokumenty mają być zaskarżone do sądu. W mojej ocenie z nadzieją powinniśmy patrzeć w kierunku następnego roku. 

 

Jaki skutek wspomniane zarzuty mają dla Pana? Zarzuca się Panu działanie na szkodę mieszkańców Łochowa. Jeżeli sąd przyzna prokuraturze rację, mieszkańcy Łochowa mogą spodziewać się przedterminowych wyborów?
Wybory mieliśmy w ubiegłym roku, ale nie wszyscy chcą ich wynik uszanować.  Dziś chce się ze mnie zrobić przestępcę. Łochów to małe miasto i ludzie doskonale wiedzą, kto za kim stoi. Widać to też na Sesjach Rady. Dla tych osób dobro wspólne nie ma żadnego znaczenia. Najważniejsze jak dołożyć burmistrzowi.Są zapewne i tacy, którzy marzą o referendum i wcześniejszych wyborach, ale w mojej ocenie podstaw ku temu nie ma. Kwestie dostępu nieruchomości do światła i normy hałasu regulują decyzje Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska lub Generalnej Dyrekcji OŚ, a nie Burmistrz Łochowa. Od początku prowadzę transparentną politykę informacyjną i dotyczy to również tematu budowy wiaduktu. Treść mojej odpowiedzi do PKP z 2 sierpnia 2017 r. w żaden sposób nie miała zastępować możliwości budowy tunelu. Zajmując stanowisko w przedmiotowej sprawie, nie wypełniłem przesłanek żadnego czynu zabronionego, a wykonałem jedynie swój obowiązek. Tydzień wcześniej 25 lipca przedstawiłem radnym koncepcję i nikt nie  miał wówczas żadnych uwag do proponowanego rozwiązania, a byli też i tacy radni, którzy w ogóle tym rozwiązaniem nie byli zainteresowani.Ataki na moją osobę pojawiły się dopiero w listopadzie, kiedy wchodziliśmy już w rok wyborczy. Sam fakt postawienia mi zarzutów w żaden sposób nie ogranicza mnie w pełnieniu funkcji burmistrza. Obecnie z nadzieją czekam na jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy i rozpoczęcie budowy bezkolizyjnego skrzyżowania. 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%