Zamknij

Najemcy kontra GS. Złe traktowanie czy medialny atak?

16:41, 09.06.2020 Aktualizacja: 16:41, 09.06.2020

W ostatnim czasie do naszej redakcji z prośbą o pomoc zgłosiła się grupa najemców lokali usługowych w obrębie Rynku Mariackiego i ul. Rynkowej. Właścicielem obiektów jest Gminna Spółdzielnia w Węgrowie.


Węgrowski GS, mimo że nie prowadzi typowej dla siebie działalności związanej z prowadzeniem sklepów spożywczych w Węgrowie, nadal jest istotną z punktu widzenia miasta instytucją. To w majątek GS-u wchodzi wiele lokali usługowych, w których swoje działalności gospodarcze prowadzą lokalni przedsiębiorcy. 


PROŚBA O POMOC


To właśnie grupa przedstawicieli najemców lokali, którzy swoje działalności prowadzą od wielu lat, zwróciła się do naszej redakcji z dramatycznym apelem o wsparcie w sprawie opłat za czynsze, które pomimo próśb – oficjalnych i nieoficjalnych – nie zostały obniżone na czas epidemii i lockdown-u, który sprawił, że obroty większości właścicieli małego biznesu zdecydowanie spadły. 
- Poprosiliśmy pana prezesa o taki gest ze strony spółdzielni. Chcieliśmy, żeby na pewien okres obniżył nasze czynsze, co stało się popularnym rozwiązaniem w wielu innych miejscach w Węgrowie i w całym kraju. To taki gest solidarności, o jaki poprosiliśmy, niestety poczuliśmy się bardzo źle potraktowani i zlekceważeni – powiedziała jedna z osób, która od wielu lat prowadzi swoją działalność przy Rynku Mariackim. 

Po nieoficjalnych prośbach i nieoficjalnych odmowach, grupa najemców przygotowała pismo z prośbą o obniżenie opłat za czynsz o 50%. 
- W związku z zaistniałym stanem epidemii, spowodowanym koronawirusem i wprowadzonymi ograniczeniami, nastąpiło gwałtowne załamanie handlu, sprzedaży i usług, co bezpośrednio dotknęło również nas, najemców lokali użytkowych GS. W zaistniałej sytuacji nie jesteśmy w stanie regulować opłat za czynsz w dotychczasowej wysokości w trakcie trwania epidemii, z powodu drastycznego spadku obrotów, skróconego czasu pracy, a w niektórych przypadkach całkowitego zamknięcia działalności. W związku z tym, my dzierżawcy, wspólnie apelujemy o obniżenie na czas epidemii czynszów o 50% - pisali w podaniu najemcy, załączając imienną listę, na której podpisało się jedenastu właścicieli firm, które wynajmują lokale od GS.


Stanowcza odmowa


W odpowiedzi GS w Węgrowie odesłał pismo, w którym Prezes Waldemar Siennicki poinformował, że Zarząd podczas posiedzenia zapoznał się z podaniem najemców, a po analizie sytuacji panującej w całym kraju postanowić rozłożyć na raty czynsz dzierżawny za miesiące kwiecień i maj. Terminy i wysokości rat miałyby zostać uzgodnione indywidualnie. 
- Zarząd uważa, że apel o solidarną obniżkę czynszu dzierżawnego dla wszystkich dzierżawców o 50% jest nie zasadny, ponieważ niektóre z dzierżawionych obiektów były zamknięte na krótki okres, a większość dzierżawców swą działalność w utrudnieniu prowadziła nadal. Decyzja o zamknięciu swych lokali każdy podejmował we własnym zakresie. Każdy z Państwa mógł dostosować lokal i swą działalność do panujących warunków, ponieważ nie wiemy jak długo będziemy musieli się zmagać z tą epidemią – pisał prezes Siennicki w piśmie z dnia 21 kwietnia odpowiadającym na podanie najemców. 


"Jesteśmy źle traktowani"


Propozycja prezesa Waldemara Siennickiego nie spodobała się najemcom, którzy oczekiwali solidarności i jakiejkolwiek obniżki czynszu. Jeśli nie o 50%, to chociaż o 20%. Jak mówili – odmowa wsparcia swoich partnerów przez GS to jeden z wielu przykładów, w którym czują się źle traktowani.
- Kolejnym przykładem jest sposób podpisywania umów z najemcami. Ja prowadzę swoją firmę w tym miejscu już od wielu lat, zainwestowałam duże pieniądze w podnoszenie standardu lokalu, oczywiście GS nie partycypował w tych kosztach, a mimo to nigdy nie mogę się doprosić o umowę dzierżawy dłuższą niż roczną. Taka forma jest na pewno wygodna dla zarządu, bo co roku wraz z nową umową, można zaproponować nową cenę – oczywiście nie niższą, ale dla najemców taka forma współpracy jest czymś okropnym, przecież żyjemy ze świadomością, że w każdej chwili prezes może nas stąd wyrzucić – mówiła jedna z osób, które prowadzą swoją działalność w jednym miejscu od wielu lat. 

Podsumowując, dzierżawcy twierdzą, że większość z nich remontuje i dostosowuje lokale na własny koszt, w zasadzie nie wiedząc jak długo może wynajmować lokale.
- W tym roku aneksy o przedłużeniu umowy (z podwyżką mimo naszego sprzeciwu) otrzymaliśmy dopiero w połowie stycznia, czyli w lokalach tak naprawdę byliśmy od 31.12.2019 bez umów. Standard lokali jest kiepski, niektóre np. te przy rynku nie posiadają nawet toalet, z kolei budynek przy ul. Rynkowej jest nieocieplony - ściany zimą przemarzają, przez co ponosimy dodatkowe koszty za ogrzewanie do GS, a także za prąd, bo często dogrzewamy się piecykami elektrycznymi. Temperatura często i tak wynosi po ok. 15 stopni, ponadto sam wizerunek budynku pozostawia wiele do życzenia. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wiele działalności się zamyka, jest coraz więcej lokali do wynajęcia, może to spotkać także nasze działalności i nie będzie wyłącznie problem najemców, ale także GS, bo to my jesteśmy głównym źródłem utrzymania spółdzielni. Właśnie dlatego oczekujemy jedynie ludzkiego podejścia od władz GS. Chcielibyśmy się spotkać i omówić ważne kwestie, a jak na razie nie mamy takiej szansy. Drażni nas to, że pomimo płaconych przez nas niemałych czynszów, nic się nie dzieje z lokalami, a w naszej ocenie GS przejada te pieniądze, zamiast chociaż w minimalnym stopniu przeznaczyć część środków na modernizację budynków/lokali, aby nie straszyły wyglądem – dodali przedstawiciele dzierżawców, którzy zainicjowali temat okresowego umorzenia części czynszów.


Odpowiedź prezesa


Zarzutów w kierunku zarządu GS i sposobu podejścia do swoich partnerów biznesowych – którzy przecież opłacaniem czynszów w sporej mierze utrzymują spółdzielnię – jest zresztą sporo więcej. Aby wyjaśnić część z nich i poznać opinię drugiej strony, spotkaliśmy się z Prezesem GS w Węgrowie, Waldemarem Siennickim. 

Jak mówił prezes Siennicki, jego zdaniem na chwilę obecną propozycja GS dotycząca rozłożenia płatności na dogodne, ustalane indywidualnie raty jest rozwiązaniem wystarczającym.
- Większość firm funkcjonuje normalnie, jak Pan sobie wyobraża, że nagle wszystkim obniżamy czynsz o 50%? Spółdzielni nie stać na takie rozwiązania, a zresztą niektóre branże niewiele straciły, ba, niektóre wręcz zyskały. Na ten moment nie możemy zgodzić się na taką propozycję – powiedział prezes Waldemar Siennicki dodając jednak, że zarówno on, jak i pozostali członkowie zarządu przyglądają się cały czas sytuacji związanej z pandemią. 


Być może, jeżeli skutki gospodarcze będą większe lub nadejdzie druga fala zachorowań, wówczas decyzja zarządu może być inna. 
- Teraz podjęliśmy taką decyzję, ale jeśli sytuacja zacznie się nagle pogarszać to oczywiście możemy ją zmienić. To oczywiste, że chcemy dla naszych dzierżawców jak najlepiej i zależy nam na ich dobrej sytuacji. Ale tak jak mówię – naszym zdaniem, decyzja, którą podjęliśmy i zaprezentowaliśmy w piśmie odpowiadającym na podanie dzierżawców była w tym momencie najlepszą decyzją i to podtrzymuję. Płatności za miesiące, w których działalność była utrudniona najbardziej można rozłożyć na wygodne raty – dodał prezes.


"DZIERŻAWCY mijają się z prawdą"


Kolejną kwestią, do której odniósł się prezes GS w Węgrowie był zarzut, jakoby GS podpisywał umowy najmu wyłącznie na okres jednego roku. Jak mówi Waldemar Siennicki, dzierżawcy w tej kwestii mijają się z prawdą.
- To nieprawda, są dzierżawcy, którzy mają podpisane umowy na dłuższy czas niż okres jednego roku. Są to umowy dwu, trzy, czy nawet czteroletnie. Prawdą jest, że są dzierżawcy, którym co roku umowy przedłużamy aneksami. Ale ja nie widzę problemu – jeżeli taki dzierżawca przyjdzie i złoży wniosek, aby przedłużyć taką umowę o dwa lub trzy lata, bo chce mieć większy komfort psychiczny lub chce zainwestować jakieś środki w lokal, to oczywiście zarząd rozpatrzy taką prośbę i nie widzę powodów, dla których mielibyśmy ją odrzucać. Warto w tej sprawie dodać, że odkąd jestem prezesem, czyli przez 8 lat, żaden z dzierżawców nie kończył współpracy z nami z naszej woli. Nigdy nie było sytuacji, że ktoś chciał przedłużyć umowę, a ja mu odmówiłem – tłumaczył prezes GS Węgrów.

Pozostając w temacie remontów – ze strony dzierżawców pojawiały się głosy, że lokale muszą remontować we własnym zakresie. Poprosiliśmy prezesa o komentarz także w tej sprawie.
- Jeżeli dzierżawca planuje remont, który podnosi standard lokalu, a nie jest wyłącznie zmianą aranżacji lub przemalowaniem ścian na inny kolor, to oczywiście partycypujemy w kosztach takich remontów, dokładamy się chociażby na materiały. Praktyką, którą także stosujemy jest umorzenie płatności za czynsz dzierżawny w momencie, kiedy ktoś chce przygotować lokal do prowadzenia działalności i remontuje go. Wtedy nie ma problemu, jesteśmy w stanie pójść na rękę i porozumieć się z dzierżawcą tak, aby zaczął płacić wraz z rozpoczęciem działalności. Naprawdę chcemy mieć dobre relacje z naszymi partnerami i prezentujemy ludzkie podejście do ich potrzeb – powiedział Waldemar Siennicki.


Medialny atak?


Zdaniem prezesa, list podpisany przed grono dzierżawców i próba wykreowania tematu medialnego z związanego z odmową obniżki lokali to tylko pretekst, aby uderzyć w jego osobę.
- Myślę, że prawdziwym powodem tego, że ktoś chce wywrzeć na mnie presję jest fakt, że w 2020 roku weszły w życie podwyżki stawek czynszów. Jestem prezesem GS od 8 lat. Przez siedem lat stawki czynszów nie wzrosły ani razu, aż w końcu w 2020 roku po analizie sytuacji musieliśmy podnieść czynsze naszym dzierżawcom o ok. 10%. Myślę, że podwyżka ta jest uczciwa patrząc na fakt, że ceny nie zmieniały się od 7 lat – dodał prezes.

Przekaz, który słyszymy od obu stron sporu jest mocno rozbieżny, ale pozostaje wierzyć, że uda się wypracować odpowiednie porozumienie, a uczciwe i partnerskie traktowanie swoich współpracowników będzie standardem w Węgrowie – to oczywiście nie tyczy się już konkretnie tematu spółdzielni GS i ich dzierżawców, a całego lokalnego sektora ze styku biznesu, rynku pracy i instytucjonalności. Druga dekada XXI wieku to – wydaje się – naprawdę wystarczająco dobry moment, aby ukrócić zachowania, które starsi mogą pamiętać jeszcze z nieco innych czasów. 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%