Zamknij

Waldemar Cyran: To nie czas na zmianę maszynisty

10:32, 03.10.2018 M.M Aktualizacja: 10:32, 03.10.2018
Skomentuj

O szlifowaniu diamentu, ulotce wyborczej z 2014 roku, kluczowych inwestycjach i otwartych sercach mieszkańców gminy Sadowne opowiedział nam Wójt Gminy Sadowne, Waldemar Cyran.


Mateusz Majewski: Do wyborów zostało już tylko kilkanaście dni. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, od tamtej pory zmieniło się sporo – także w gminie Sadowne.
Waldemar Cyran: Cztery lata temu siedzieliśmy przy tym samym stole. Wówczas miałem pewien pomysł na gminę Sadowne, ale zarówno dla pana jak i dla mnie było wielką niewiadomą jak te cztery lata przebiegną. Dzisiaj już wiemy jak przebiegły i możemy te cztery lata podsumować. Jak pan pamięta, cztery lata temu szedłem do wyborów z hasłem „Szacunek do ludzi, wiary i tradycji w nowoczesnej gminie”. Myślę, że po tych czterech latach mogę powiedzieć, że wszystkie elementy tego hasła zostały zrealizowane w stu procentach. Jestem bardzo dumny także z tego, że do realizacji tego hasła udało mi się zaangażować wielu ludzi, nie tylko radnych, ale przede wszystkim mieszkańców gminy Sadowne, którzy te słowa wzięli sobie naprawdę do serca i realizowali je razem ze mną. Myślę, że to było bardzo dobre hasło, które pokazało, w którą stronę chcemy rozwijać gminę Sadowne.

Rozpoczął Pan budowę nowoczesnej gminy Sadowne, co zbiegło się z 500-leciem istnienia tej miejscowości. 
Wiadomo, że w każdej gminie dla każdego włodarza kluczowymi sprawami są inwestycje. Gdy zostałem wójtem, to nie ukrywam, że w pierwszym roku miałem spore obawy o to co uda się zrobić. Zastałem małą ilość zaczętych projektów, a pomimo to pierwszy rok był bardzo bogaty w inwestycje. Rozpoczęliśmy budowę dróg bitumicznych, chodników, wodociągów oraz opracowaliśmy projekty kanalizacji. Zbudowaliśmy boisko o nawierzchni trawiastej dla całego kompleksu szkolnego z automatycznym nawodnieniem i tartanową bieżnią. Po 4 latach obiekt ten wygląda jak nowy, bo mamy dobrych ludzi, którzy o infrastrukturę dbają. W tym roku budujemy kolejne boisko – tym razem o nawierzchni sztucznej. Infrastruktura sportowa w ostatnich latach znacznie się poprawiła w Sadownem i nie tylko, bo w innych miejscowościach budujemy Otwarte Strefy Aktywności, Siłownie Plenerowe i place zabaw.

Dla wielu samorządowców wyznacznikiem udanego roku jest liczba wybudowanych dróg. Tych w gminie Sadowne w tej kadencji także trochę przybyło.
Tak, to dla mnie bardzo ważna sprawa, bo ważna jest przede wszystkim dla mieszkańców. Będę przygotowywał na koniec kadencji pełne zestawienie inwestycji, ale już na dziś wiem, że wybudowaliśmy ok. 15 kilometrów dróg asfaltowych na terenie gminy. Na te drogi mieszkańcy czekali od lat. Radnym zostałem w 2006 roku, już wtedy wymienialiśmy ulice i drogi w sołectwach gminy Sadowne, które wymagały działania. Zrobić udało się to dopiero teraz, ale z tego też się bardzo cieszę. Warto pamiętać, że przez cztery lata udało nam się znacznie rozwinąć sieć kanalizacyjną oraz wodociągową. Woda z wodociągu pojawiła się w miejscowościach odległych do Sadownego – w Złotkach, Kolonii Złotki i Orzełku, gdzie na tą wodę bardzo długo czekano. Do zrobienia jest jeszcze kilka indywidualnych przyłączy, ale o tym także bardzo intensywnie myślimy i jesteśmy w trakcie opracowana dokumentacji. Oprócz tego powstają przydomowe oczyszczalnie w miejscach, gdzie na dzień dzisiejszy sieć kanalizacyjna nie dotrze, złożyliśmy duży wniosek na Odnawialne Źródła Energii, mamy potwierdzenie, że dostaniemy dofinansowanie dla mieszkańców na kolektory słoneczne i ogniwa fotowoltaiczne. Tych zadań jest bardzo dużo.

Mocno zaangażował się Pan też w sprawy społeczne, między innymi rozwój Ochotniczych Straży Pożarnych.
Mieszkańcy widzą, że ten samorząd bardzo dbał o OSP. Największych sukcesem był zakup samochodu dla OSP Sadowne, który zwiększa bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców oraz samych strażaków. Przy wsparciu zarządu województwa mazowieckiego doposażyliśmy nie tylko Sadowne, ale pomogliśmy wszystkim jednostkom, praktycznie w każdej miejscowości, w której funkcjonuje OSP. Przy naszym wsparciu OSP Sokółka została przyjęta do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Powstała nowa jednostka – OSP Zieleniec, która prężnie się rozwija. Inwestujemy także w szkolenia dla druhów, to gwarantuje bezpieczeństwo ludziom, których strażacy ratują, a i oni sami stają się bardzo świadomymi i pewnymi siebie strażakami. Strażnice OSP zmieniają swoje oblicze, remonty wykonane w tym czasie, cieszą strażaków, ale i wszystkich mieszkańców, bo dzięki tym obiektom pięknieją nasze miejscowości.   

Integracja społeczności lokalnych to kolejna sprawa, która zdaje się być Panu bliska. Pojawiły się nowe wydarzenia kulturalne, nowe inicjatywy integrujące. Od początku kadencji zaczął Pan organizować Dożynki Gminne. Sukces został zauważony i w tym roku przypadł Wam zaszczyt organizowania Dożynek Diecezjalnych. To chyba duża satysfakcja?
Tak, to było wielkie wydarzenie. Coś, czego gmina Sadowne nie widziała. Chciałbym bardzo podkreślić wielkie zaangażowanie moich mieszkańców w organizacji tego przedsięwzięcia. Ich udział i pomoc to coś, co trzeba docenić. Daje mi to bardzo dużo energii i chęci do dalszej pracy dla tych mieszkańców i dla tych sołectw. To oni byli gospodarzami tych dożynek, to oni przyjmowali gości w swoich pięknie przyozdobionych namiotach, wypełnionych swojskim, bardzo smacznym jedzeniem. Goście byli pod wrażeniem życzliwości i gościnności naszych mieszkańców. Jednym z moich największych sukcesów jest to, że Sadowne zmieniła się. Cztery lata temu słyszałem: „Wójcie, będzie trudno, bo to specyficzna gmina”. Nieprawda. To nie jest specyficzna gmina, to gmina wyjątkowa, dla której chce się żyć i pracować. Te cztery lata pokazały, że gmina Sadowne się zmieniła. Zmieniło się podejście ludzi, którzy nie chcą siedzieć w domach, wychodzą, bawią się, angażują społecznie.

Pamiętam jak wiele wydarzeń odbywało się na terenie gminy podczas karnawału. To imponujące, jak zintegrowani są mieszkańcy w poszczególnych miejscowościach. 
To niesamowita integracja sołectw w świetlicach wiejskich. Po to one są. Kiedyś niestety świetlice to były suche budynki bez duszy, dziś ci ludzie – sołtysi, radni, ale i zwykli mieszkańcy działający przy świetlicach nadali tym obiektom zupełnie innego wymiaru. Te miejsca żyją i to jest najcenniejsze, nie można tego zaprzepaścić, nie wolno się cofnąć, bo to byłaby pewnie strata nie do odrobienia. Mamy świetny Klub Seniora, mamy dobrze działający Gminny Ośrodek Kultury, rozwijający się klub Wicher Sadowne. Trudno mi nawet wymienić wszystkich zaangażowanych. Dla mnie to olbrzymia satysfakcja, że rozwój gminy Sadowne to nie tylko inwestycje w chodniki czy drogi, ale także rozwój społeczny. 

Wróćmy jeszcze na chwilę do inwestycji infrastrukturalnych. Patrząc wstecz, które z nich wspomina Pan z największą satysfakcją?
Patrząc na zadania, które zrealizowaliśmy to satysfakcje mam tak naprawdę z każdego projektu, który sprawia, że nasza gmina pięknieje i staje się lepsza dla mieszkańców. Najbardziej dumny jestem z tego, że udało nam się przenieść i wybudować piękny plac targowy, który zmienił oblicze miejsca pomiędzy kościołem, a cmentarzem. Tu ukłony w kierunku księdza proboszcza, bo dobra współpraca pomiędzy gminą a parafią przyczyniła się do wspólnego sukcesu. Jestem człowiekiem, który umie podejmować odważne decyzji, bo przez wiele lat mówiono o tym, że należałoby przenieść targowisko z centrum miejscowości, tylko nikt nie odważył się tego zrobić. Udało się. Już jestem po wstępnych rozmowach z kupcami, którzy są bardzo zadowoleni. Bardzo dobrze wspominam zakup nowoczesnego samochodu dla OSP Sadowne, który już wymieniałem. W zadanie to było zaangażowanych wiele osób, między innymi: pani Janina Ewa Orzełowska, pani Elżbieta Lanc oraz pani Maria Koc. Nigdy nie unikałem współpracy. Dziś w kampanii wyborczej słyszę zarzuty, że samorządowcy z powiatu węgrowskiego nie chcą współpracować z parlamentarzystami i wicemarszałek Senatu RP Marią Koc. Ja z takimi zarzutami się nie zgadzam. Bardzo dziękuję pani marszałek za wsparcie przy zakupie samochodu dla OSP Sadowne. Wspierała mnie przy tym zadaniu, była obecna na poświęceniu samochodu, dlatego wtedy jej dziękowałem i zawsze będę doceniał pomoc, która polepsza życie naszym mieszkańcom.  Gmina Sadowne nie może zapominać o wsparciu jakiego udziela nam nasza mieszkanka, a jednocześnie członek zarządu województwa mazowieckiego Elżbieta Lanc, która zawsze jest gotowa do pracy dla naszej lokalnej społeczności. Za współpracę jeszcze raz dziękuję i podkreślam, że wszystkie te osoby zasługują na szacunek mój i naszych mieszkańców, bo bardzo dużo zrobiły dla rozwoju naszego regionu.

Czyli nie stroni Pan od brania udziału w programach rządowych?
Oczywiście, że nie. Zawsze mówiłem, że samorząd nie może być ukierunkowany polityczne. Jak ktoś dziś powie, że samorząd w Sadownem jest upolityczniony, to jest to nieprawda. Oczywiście, każdy z nas ma prawo do swoich poglądów i każde te poglądy ma. Ja jednak uważam, że w samorządzie nie ma miejsce na to, żeby poglądy stawiać na pierwszym miejscu. Dotychczas korzystaliśmy z wielu programów rządowych. W ostatnim czasie podpisaliśmy umowę na doposażenie jednostek OSP z funduszu Ministerstwa Sprawiedliwości. Odbudowaliśmy także nasz pomnik Bohaterów z 1939 roku na cmentarzu parafialnym. Środki na ten cel pozyskaliśmy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pomnik naszego wielkiego Polaka, Tadeusza Kościuszki dofinansowany został środkami Instytutu Pamięci Narodowej. Otwarte Strefy Aktywności, które tworzymy, to projekt Ministerstwa Sportu. Tych projektów i przykładów współpracy między gminą Sadowne a instytucjami rządowymi jest wiele. 

Przed czterema laty mówił Pan, że Pana program wyborczy nie jest na cztery lata, lecz na osiem. Za chwilę wybory, domyślam się, że chciałby Pan dostać szansę na dokończenie tamtej ulotki.
To prawda, jest tylko jedna różnica pomiędzy tym co mówiłem, a tym co mamy teraz. Mówiłem, że to ulotka na osiem lat. Dziś, kiedy otwieram tą ulotkę, to okazuje się, że jest ona zrealizowana w 95%, ale mam nadzieję, że ten pośpiech w realizacji zadań mieszkańcy gminy Sadowne mi wybaczą. Zapewniam jednocześnie, że mam wiele pomysłów na przyszłe lata, a po wielu rozmowach z mieszkańcami i ich przedstawicielami w Radzie Gminy znam potrzeby mieszkańców i miejscowości w których żyją i będę chciał je przedstawić Państwu przed wyborami. To doświadczenie, które ja i mój zespół zdobyliśmy w tej kadencji, jest dobrym fundamentem do realizowania kolejnych ambitnych planów w przyszłej kadencji. Cztery lata temu powiedziałem Panu, że gmina Sadowne jest nie oszlifowanym diamentem, który trzeba szlifować. My przez minione cztery lata z pełnym zaangażowanie go szlifowaliśmy i wierzę, że będziemy to robić nadal. Dziś gmina Sadowne to jest rozpędzony pociąg, który zmierza w dobrym kierunku i nie czas na zmianę maszynisty. 

(M.M)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%