Zamknij

Grażyna Chrupek: Pierwszy rok to intensywny czas

11:18, 20.03.2025 Aktualizacja: 11:19, 20.03.2025
Wójt Grażyna Chrupek odbiera gratulacje po zaprzysiężeniu na nowe stanowisko po wyborach samorządowych w 2024 roku. To już prawie rok! Wójt Grażyna Chrupek odbiera gratulacje po zaprzysiężeniu na nowe stanowisko po wyborach samorządowych w 2024 roku. To już prawie rok!

Mija rok od wyborów samorządowych, w których mieszkańcy Gminy Korytnica powierzyli stanowisko wójta Grażynie Chrupek. Jak podsumowuje ten czas? Z jakimi wyzwaniami się zmierzyła i jakie plany ma na przyszłość? O tym rozmawiamy w wywiadzie.

Niebawem będzie mijał Pani pierwszy rok pracy na stanowisku wójta. To zapewne wiele dobrych momentów, ale też wiele wyzwań. Jak Pani ocenia ten okres?

Grażyna Chrupek: To był intensywny czas, choć dzięki mojemu doświadczeniu, m.in. jako sekretarz gminy i zastępca wójta, nie był to dla mnie świat zupełnie nieznany. Przez lata pracowałam w różnych obszarach - w GOPS-ie, oświacie, przy pozyskiwaniu funduszy, co pozwoliło mi lepiej zrozumieć potrzeby mieszkańców. Znam wiele problemów, z którymi borykają się samorządy, ale też ludzie. Sądzę, że suma tych doświadczeń sprawia, że początek był dla mnie łatwiejszy. Niemniej, każdy dzień przynosi nowe wyzwania i uczę się czegoś nowego.

Czy coś Panią zaskoczyło w tej roli?

Z pewnością skala wyzwań. Wydawało się, że gmina jest dobrze rozwinięta, ale wciąż mamy wiele do zrobienia. Każdego dnia zgłaszają się do nas mieszkańcy z problemami. Staram się nie mówić od razu "nie", lecz szukać rozwiązań, analizować – mam przekonanie, że po to tu jestem.

Jak układa się współpraca z Radą Gminy?

Bardzo dobrze. Spotykamy się na komisjach, planujemy inwestycje i wspólnie podejmujemy decyzje. Rada jest organem stanowiącym, ja - wykonawczym, dlatego kluczowe jest, aby działać razem i skutecznie. To z pożytkiem dla naszej gminy, bo decyzje o przeznaczeniu środków publicznych zapadają w szerszym gronie. Wspólnie planujemy inwestycje i rozwiązujemy problemy.

W ostatnim roku nie brakowało trudnych momentów, nawet ostatnio, przed kilkunastoma dniami dotknął Waszą społeczność pożar w Leśnikach. Jakie kroki podjęto, by pomóc poszkodowanym?

To była ogromna tragedia. Udało nam się zapewnić rodzinie tymczasowe mieszkanie w „domu nauczyciela” w Pniewniku. Ponadto, prowadzimy rozmowy o dalszej pomocy - czy to poprzez kontener mieszkalny, czy wsparcie finansowe na odbudowę domu. W takich sytuacjach priorytetem jest działanie natychmiastowe i realna pomoc, dlatego zabezpieczyliśmy kluczowe potrzeby błyskawicznie, a teraz będziemy wspierać tę rodzinę w procesie powracania do normalnego życia.

Przejdźmy do spraw inwestycyjnych. Co udało się zrealizować w ubiegłym roku?

Zmodernizowaliśmy świetlicę w Korytnicy, realizowaliśmy wcześniej zaplanowane modernizacje dróg i oświetlenia. Z Funduszu Sołeckiego finansujemy drobniejsze projekty, które poprawiają jakość życia mieszkańców. Ważnym krokiem było złożenie wniosku o środki na utworzenie żłobka - umowa została podpisana w listopadzie, a projekt jest na ukończeniu.

Żłobek to duży krok cywilizacyjny dla gminy. Skąd pomysł na jego utworzenie?

Analizując statystyki urodzeń, zastanawialiśmy się, czy będzie wystarczające zapotrzebowanie. Okazało się, że mieszkańcy bardzo czekają na takie miejsce. Początkowo planowaliśmy 8 miejsc, ale chcemy rozszerzyć ofertę. Żłobek powstanie w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Korytnicy.

Jakie są najważniejsze plany na 2025 rok?

Budżet gminy na ten rok wynosi 36 mln złotych, gdzie wydatki majątkowe (inwestycyjne) stanowią ok 6 mln zł. Priorytetem są inwestycje drogowe, w tym przebudowa drogi Bednarze-Kąty i Połazie Świętochowskie-Rabiany. Na te cele mamy zarezerwowane po 500 tys. zł. Zaplanowana jest także budowa świetlicy kontenerowej w Deciach za ok. 300 tys. zł i adaptacja pomieszczeń na potrzeby żłobka za ok. 500 tys. zł. Mamy do dokończenia zadania z Polskiego Ładu, między innymi remont kościoła parafialnego w Korytnicy za ok. 500 tys. zł, wraz z renowacją ołtarza głównego za 150 tys. zł. Ponad 400 tys. zł mamy zabezpieczone na rekonstrukcję i odbudowę zabytkowego pałacu w Turnie.  Tych zadań jest naprawdę wiele. Czekamy też na rozstrzygnięcia wniosków o dofinansowanie m.in. z FOGR-u. Planujemy modernizację oczyszczalni ścieków i remonty samochodów strażackich. Chcemy również rozwijać infrastrukturę sportową. Czekamy na rozstrzygnięcia także wniosków na inwestycje w sołectwach, a poza tym wyodrębniliśmy w budżecie ponad 780 tys. zł w ramach Funduszu Sołeckiego. Te środki także będą pracować na rzecz poprawy sytuacji w miejscowościach.

Wiele gmin ma obecnie problemy demograficzne, które odbijają się mocno na kosztach utrzymania oświaty. Jak to wygląda to Korytnicy? Czy w perspektywie jest konsolidacja placówek oświatowych w gminie?

Powiem wprost - nie planujemy zamykania szkół. Decyzje w tej sprawie zapadają naturalnie - jak w przypadku szkoły w Maksymilianowie, która została wygaszona, gdy zabrakło uczniów. W małych placówkach mamy kameralną atmosferę i dobre warunki do nauki, więc na razie nie przewidujemy zmian.

Od 1 marca gmina ma nowego dyrektora Ośrodka Kultury. Jakie są plany na aktywność w tym zakresie? To duży krok w rozwój kultury i społeczeństwa obywatelskiego.

Chciałabym, aby oferta kulturalna była skierowana do wszystkich grup odbiorców. Duża ilość dzieci i młodzieży korzysta z zajęć w Węgrowie. Chciałabym aby swoje miejsce w Domu Kultury znaleźli także seniorzy, osoby z niepełnosprawnością oraz ich opiekunowie. Wielu mieszkańców korzysta z zajęć w Węgrowie. Wierzymy, że będziemy  w stanie konkurować naszą ofertą. Już teraz organizujemy liczne wydarzenia, takie jak Dzień Kobiet, Dzień Sołtysa czy dożynki, ale liczymy także na nowe inicjatywy. Mamy w końcu miejsce, które może agregować taką aktywność i otwierać się nie tylko na nasze działania, ale także na kooperację z lokalnymi organizacjami pozarządowymi, które działają coraz prężniej.

Jakie są Pani marzenia dotyczące gminy? Jest może jakaś wymarzona inwestycja na najbliższe lata, czy może marzy Pani o czymś innym?

Najważniejsze dla mnie jest to, aby mieszkańcy byli zadowoleni z naszej pracy i by poprawiała się jakość ich życia. Kluczowe będzie dalsze pozyskiwanie środków i realizacja inwestycji, ale równie istotne jest to, by każdy, kto zwróci się do urzędu, czuł się wysłuchany i dobrze obsłużony. Moim marzeniem, ale także celem jest to, by mieszkańcy zawsze czuli się właściwie obsłużeni, wysłuchani  i zaopiekowani. By nikomu nie nic nie brakowało w naszej gminie.

 

(M.M.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%