Panie Przewodniczący, w przestrzeni publicznej od kilku tygodni pojawiają się plotki, jakoby planowałby Pan start w wyborach na Burmistrza Węgrowa. Wygląda na to, że musimy zatem wyjaśnić tę kwestię. Jakie ma Pan plany na kwietniowe wybory?
Leszek Redosz: Faktycznie w ostatnich miesiącach zastanawiałem się nad swoją przyszłością. Podjęcie tej decyzji znacznie ułatwili mi mieszkańcy Węgrowa, którzy bardzo często gdy spotykaliśmy się na ulicach miasta, czy też gdy korespondowaliśmy w przestrzeni internetowej, zachęcali mnie do startu w wyborach. Żeby zatem rozwiać plotki, o których Pan mówi, potwierdzam. Wystartuję w wyborach na Burmistrza Miasta Węgrowa.
Co, poza zachętami mieszkańców, skłoniło Pana do podjęcia decyzji o starcie?
Po wielu latach pracy w samorządzie mam swoje przemyślenia, wizje i pomysły na dalszy rozwój Węgrowa, zarówno w warstwie infrastrukturalnej jak i społeczno-kulturalnej. Z pewnością w najbliższych tygodniach nasi mieszkańcy zostaną przeze mnie poinformowani o szczegółach tych pomysłów. To, co jest dla mnie bardzo ważne, to połączenie ludzi ponad podziałami, zresztą ci co mnie znają, wiedzą, że zawsze wolę łączyć niż dzielić i mam ogromny szacunek dla drugiego człowieka.
Ponad podziałami? Co się za tym kryje?
Buduję swój niezależny komitet z kandydatami na radnych, których zaprosiłem do współpracy bez względu na ich prywatne poglądy polityczne. Zgadzam się ze stanowiskiem, że samorząd lokalny powinien być jak najdalej od sporów, które dzielą nasz kraj. W samorządzie miejskim pracujemy u podstaw na rzecz naszych mieszkańców – budowy dróg, chodników, infrastruktury użyteczności publicznej, mamy dbać o oświatę, kulturę, sport, finanse miasta i komfort życia naszych mieszkańców, czyli po prostu sąsiadów. Nie jesteśmy przecież ogromną społecznością. Te rzeczy nie mają barw politycznych, dlatego wierzę, że różnorodny komitet, który zaproponuję w tych wyborach, będzie świetnie pracował właśnie nad tymi najważniejszymi z punktu widzenia mieszkańców aspektami. W samorządzie miasta wszyscy gramy do jednej bramki.
Do kampanii wyborczej jeszcze chwila, podsumujmy zatem mijającą kadencję. Jak Pan będzie wspominał te 5 lat?
Na pewno bardzo różnorodnie. Kadencję zacząłem od nowej roli jako Przewodniczący Rady Powiatu Węgrowskiego, co do dziś jest dla mnie dużym wyróżnieniem i z wielką dumą prowadzę obrady tego samorządu.Cieszę się, że poprzez pracę w Radzie Powiatu przyczyniłem się do wielu inwestycji, które zostały zrealizowanie w Węgrowie, np. przebudowa ulic Żeromskiego, Polna i Wieniawskiego, zakup i remont Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Węgrowie, remont zabytkowej części LO im. Adama Mickiewicza, projekt i przebudowa ul. Zwycięstwa i wiele innych.
Kilka miesięcy po wyborach, latem 2019 roku, pracę w nowej roli na pewien czas przerwało Panu nagłe zasłabnięcie i późniejsza walka o życie i zdrowie. To były dramatyczne chwile. Jak Pan się czuje obecnie?
Czuję się naprawdę dobrze, dziękuję. Pracuję zawodowo, nadal jestem w samorządzie. Mam siłę i duże chęci, aby dalej działać i korzystać z drugiego życia, które otrzymałem dzięki niesamowitym lekarzom i – jak wierzę – dzięki Bogu. Ale też w tym miejscu pragnę jeszcze raz podziękować za wielkie wsparcie, pomoc i serce okazane mi i moim bliskim, szczególnie żonie, przez setki osób. Zawsze będę im wdzięczny.
Miniona kadencja to także wybuch pandemii i później wojny na Ukrainie. Przyszło nam się mierzyć z wyzwaniami, jakich samorządy jeszcze nie widziały. Dlatego pomimo wielu powodów do satysfakcji, miniona kadencja była bardzo różnorodna, pełna skrajnych wydarzeń. Cieszy mnie na pewno to, że samorządy zdały ten egzamin, realizowały swoje zadania i rozwijały się. Mam nadzieję, że kolejne lata przyniosą więcej spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Wierzę, że przed naszym miastem wiele dobrego. Węgrów ma ogromny potencjał, jest atrakcyjny. Mamy także swoje wyzwania, chociażby takie jak depopulacja, natomiast wierzę, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie stawić czoła tym wyzwaniom. Będę zaszczycony, jeśli decyzją mieszkańców będę mógł dołożyć do tego swoją cegiełkę.